Finałowa sesja tygodnia i pierwsza sesja nowego miesiąca i kwartału na GPW skończyła się skromnymi zmianami głównych indeksów. Na plan pierwszy wybił się spadek WIG20 o 0,42 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,26 procent. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek wszedł spokojnie w nowy miesiąc, a rozdanie pozostało w cieniu zakończenia pierwszej połowy roku. Oddech rynku był adekwatny do zmian indeksów. Na całym rynku zwyżki zanotowało 43 procent walorów przy 44 procent przecenionych i 13 procent bez zmian. W WIG20 wzrosty zanotowała połowa spółek przy 8 przecenionych i 2 zamykających sesje na poziomie z czwartku. Całość powyższego obrazu sumuje się w sesję konsolidacyjną w wymowie. Adekwatny jest też bilans tygodnia. Zmiana tygodniowa indeksu WIG20 wyniosła ledwie 0,39 procent, co koresponduje z obrazem technicznym i przesunięciem indeksu w tygodniu poprzednim. Nie ma wątpliwości, iż WIG20 skończył trzeci w sumie tydzień konsolidując się nad wsparciem w rejonie 1652 pkt., gdzie zalega dotychczasowe dno bessy wyznaczone w pierwszej połowie maja. Flirt ze wsparciem został przeniesiony na kolejną sesję i na nowy miesiąc, a wraz z przeniesieniem tej konsolidacji zadanie wybrania scenariusza na kolejne tygodnie. W tej perspektywy patrząc zwarcie podaży z popytem w rejonie majowego dołka jest z jednej strony grą o podwójne dno z linią domknięcia układu w rejonie 1863 pkt., a z drugiej walką o wyznaczenie nowego dołka bessy i otwarcie bramy do spadku WIG20 w rejon 1500 pkt. Uwzględniając fakt, iż rynek zdobył się na trzy tygodnie zawieszenia nad kluczowym, wsparciem warto wstrzymać się z ocenami szans rynku i poczekać na wybicie z zawieszania nad 1652 pkt., które pozwoli policzyć się stronom w nowym układzie technicznym. Niezależnie od lokalnych zmiennych nie warto również tracić z pola widzenia kondycji giełd bazowych, których indeksy – jak np. niemiecki DAX – flirtują z wyznaczeniem nowych minimów bessy i wsparciem podaży w Warszawie.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ