Więcej, coraz więcej i więcej niż inni
Jeśli spojrzymy na wartość dywidend, które trafiały do akcjonariuszy, okaże się, że wcale nie taki zły jak na początku mogłoby się wydawać. Dywidendy były bowiem generalnie wyższe. Niższa niż w 2017 r. dywidenda trafiła do posiadaczy akcji 62 spółek, czyli niecałej 1/3 spośród tych, które podzieliły się zyskiem z akcjonariuszami w dwóch ostatnich latach. Cała reszta otrzymała tyle samo lub więcej.
Więcej czy mniej to jednak mało wyczerpujące określenia. Mediana zmiany wartości dywidendy w stosunku do 2017 r. wyniosła +1,6%, co rzuca już trochę więcej światła na to ile otrzymali akcjonariusze. Przeciętnie posiadacz akcji spółki dywidendowej otrzymał więc o +1,6% więcej niż rok wcześniej. To znaczący wzrost, biorąc pod uwagę, że średnie oprocentowanie depozytu w 2018 r. wyniosło… 1,65%.
Już patrząc na sam średni wzrost wartości dywidendy, nietrudno zgadnąć, że przeciętna stopa zwrotu takiej inwestycji okazała się znacznie lepsza niż standardowy depozyt złożony w banku. O ile lepsza? Ponad 2,6 razy, ponieważ mediana stopy dywidendy w 2018 r. wyniosła 4,35%. Dywidendy wypadły jeszcze lepiej w porównaniu z inną, bezpieczną alternatywą inwestycyjną, czyli funduszami pieniężnymi i gotówkowymi. Ten cieszący się największą popularnością produkt inwestycyjny spośród oferowanych przez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych wypracował w ubiegłym roku średnio raptem 1,26%.
I chociaż mediana stopy dywidendy była w 2018 r. najwyższa od 6 lat, to ubiegły rok nie był bynajmniej wyjątkiem jeśli chodzi o porównanie z wynikami funduszy pieniężnych czy depozytów. Przeciętna stopa dywidendy okazuje się wyższa od wspomnianych alternatyw o niskim poziomie ryzyka co roku od 2014. Oczywiście, dywidendy nie były tak atrakcyjne we wcześniejszych latach, kiedy stopy procentowe znajdowały się na znacznie wyższych poziomach. Jednak nie ulega wątpliwości, że aktualnie dywidendy stanowią wartą rozważania alternatywę inwestycyjną. Co więcej, wcale nie muszą usunąć się w cień, kiedy NBP zdecyduje o podwyżce stóp. Stopy dywidendy wykazują bowiem tendencję wzrostową, i o ile w latach 2008-2011 przeciętnie oscylowały w okolicach poziomu 3%, tak od 7 lat nie było to nigdy mniej niż 3,5%. Na standardowej lokacie ostatnio mogliśmy otrzymać tyle w 2014 r. A w połączeniu ze wspomnianym wzrostem średniej wartości dywidendy, coraz wyższe stopy nie wynikają jedynie z niskich wycen spółek z warszawskiego parkietu.
Więcej wśród mniejszych, mniej wśród większych
Gdzie najłatwiej znaleźć spółkę dywidendową? Statystycznie rzecz biorąc, wśród komponentów mWIG40. W ubiegłym roku aż 27, czyli 68% spośród zaliczanych do tego indeksu średnich spółek podzieliło się zyskiem z akcjonariuszami. Co ciekawsze, dla sWIG80 odsetek ten wyniósł 58%, a dla zdawać by się mogło potencjalnego lidera w tej klasyfikacji, czyli WIG20, tylko 55%. Relatywnie słaby wynik indeksu największych spółek nie powinien jednak stanowić zaskoczenia, chociażby z uwagi na wspomniane wcześniej inwestycje realizowane przez spółki energetyczne. Co jednak istotniejsze, w każdym z głównych indeksów warszawskiej giełdy ponad połowa spółek dzieli się zyskiem z akcjonariuszami. A przynajmniej zrobiła to w ubiegłym roku.
Natomiast jeszcze więcej spółek dywidendowych, a w zasadzie ich większość, znajdziemy poza najważniejszymi indeksami. Tę całą resztę trudno nazwać jednak mniejszymi spółkami, choć na pewno cieszącymi się mniejszym zainteresowaniem inwestorów. W tym zbiorze zawierają się bowiem zarówno spółki zagraniczne (w tym międzynarodowi giganci jak SAN (SANTANDER) czy CEZ), ale również krajowe spółki o raczej dużej kapitalizacji, w tym ZWC (ZYWIEC) i ZAP (PULAWY) oraz zupełne maluchy, których kapitalizacja nie przekracza 10 mln zł, np. U2K (UNIMA) czy DPL (DROZAPOL).
Jest też alternatywny system obrotu, czyli NewConnect. Liczba spółek z małego parkietu, które decydują się na wypłatę dywidendy spada jednak od 2016 r., podobnie jak ich udział wśród wszystkich spółek, które w danym roku podzieliły się zyskiem z akcjonariuszami. W 2018 r. było to jedynie 37 przedsiębiorstw, o 10% mniej niż rok wcześniej.
Widać jednak, że w przeciwieństwie do dwóch poprzednich lat, w 2018 r. to nie NewConnect ciągnął w dół liczbę dywidendowych spółek na warszawskim parkiecie. W ubiegłym roku spadek dotyczył też głównego parkietu, co było związane m.in. z dużą liczbą wezwań na (również) dywidendowe spółki. W przyszłym roku ta statystyka ma szansę się poprawić, GPW opuściło bowiem „tylko” 2 spółki, które wypłaciły dywidendę w 2018 r.: Exoupos oraz Robyg. Zła wiadomość dla małego parkietu jest taka, że jego waga i znaczenie jest też coraz mniejsze. W rekordowym pod względem liczby spółek, które wypłaciły dywidendę 2015 r., 22% z 254 spółek pochodziło z NewConnect. W każdym kolejnym roku było to mniej, w ubiegłym roku spadając do 16%.
Jeśli interesuje Cię tematyka dywidend sprawdź do jakich unikalnych danych i narzędzi mają dostęp nasi abonenci.
Znajdziesz wśród nich między innymi:
- Rozbudowane funkcje skanera akcji,
- Analizę zachowania kursu 90 dni przed i po dniu ustalenia prawa do dywidendy,
- Przewidywana data publikacji rekomendacji zarządu dotyczącej wysokości dywidendy,
- Prognozę wysokości dywidendy na najbliższe 2 lata
oraz wiele innych