Spływające od kilku kwartałów raporty przedsiębiorstw współpracujących z sieciami handlowymi dają jasny przekaz. W dobie wzmożonej inflacji, pozwoliły one swoim kontrahentom na podniesienie cen towarów w placówkach, co było uzasadnione rosnącymi kosztami produkcji. Inflacja w całej gospodarce pozwoliła sieciom handlowym bezboleśnie przenieść ponoszone koszty na klientów i można rzec, że wszyscy (oprócz konsumentów) byli zadowoleni. Obecnie jednak w wielu przypadkach koszty produkcji zaczęły spadać, co naturalnie podwyższa marżę producentom.
Global Cosmed to notowany na GPW producent wyrobów kosmetycznych i chemii gospodarczej, opierający swoją działalność w znacznej mierze o współpracę z polskimi i zagranicznymi sieciami handlowymi, dostarczając do placówek produkty sygnowane ich markami (private label). Oprócz tego, Grupa ma swoim portfolio także własne brandy, takie jak: Kret, Bobini czy Apart.
Przychody ze sprzedaży przedsiębiorstwa na przestrzeni ostatnich lat są względnie stabilne. W obecnym roku sprzedaż odznacza się pozytywnie, jednak nie nazbyt znacząco, biorąc pod uwagę notowane wskaźniki inflacji. W 3 kw. 2023 r. obroty przedsiębiorstwa ukształtowały się na poziomie prawie 117,7 mln zł, w porównaniu do 111,1 mln zł w analogicznym okresie 2022 r. (+5,9% r/r). Spółka nie publikuje informacji odnośnie sprzedanych wolumenów swoich produktów, trudno więc ocenić, co było motorem napędowym zwyżki. Jedynym tropem jest komunikat na stronie internetowej, w którym Grupa podała do wiadomości czynniki, które uznaje za kluczowe w kontekście wzrostu ilości sprzedanych produktów. Dodatkowo w komunikacie zamieszczono komentarz prezesa zarządu.
„Skala działania i struktura organizacji Grupy Kapitałowej Global Cosmed pozwala na zaspokojenie oczekiwań wszystkich klientów. Dostarczamy produkty dobrej jakości za rozsądną cenę, co powoduje wzrost zaufania konsumentów i idące za tym wzrosty sprzedaży marek Global Cosmed: Kret, Sofin, Bobini, Apart. Wyniki finansowe zaczynają mieć odzwierciedlenie w wycenie giełdowej (ponad 50% wzrost cen akcji na początku listopada w stosunku do początku stycznia), inwestorzy z większym zainteresowaniem spoglądają na akcje naszej firmy. To cieszy i liczymy na więcej”
– skomentowała trzeci kwartał Magdalena Miele, prezes zarządu Global Cosmed.
Wracając do wspomnianych aspektów, które wywarły najmocniejszy wpływ na sprzedaż w ostatnich kwartałach, Grupa zalicza do nich: proces realokacji aktywów produkcyjnych, restrukturyzację kontraktów i wzrost efektywności produkcyjnej. Czym dokładnie się one objawiały wiadome jest jedynie przy pierwszym i ostatnim z nich. Grupa w kwietniu br. podjęła decyzję o przeniesieniu części produkcji pomiędzy jej zakładami: chemii gospodarczej do zakładu w Jaworze i niemieckim Stadtilm (proces zakończony), a produkcję kosmetyków w całości do zakładu produkcyjnego w Radomiu. Tym samym Grupa prawdopodobnie zamierza zamknąć jej czwartą fabrykę w Świętochłowicach, w której do tej pory były produkowane kosmetyki. Głównym celem tego procesu była m. in. chęć zmniejszenia kosztów logistyki i energii, które miały zaowocować, w perspektywie kilkunastu miesięcy, poprawą rentowności. Dodatkowo, Grupa liczyła na osiągnięcie efektu synergii działalności poszczególnych zakładów, co jest wprost powiązane z efektywnością produkcyjną. Trudno znaleźć informacje, które odnosiłby się bezpośrednio do reorganizacji kontraktów. Pierwsze co nasuwa mi się na myśl w tej kwestii to ilość raportowanych umów znaczących, czyli takich, których łączna wartość sprzedaży w danym roku obrotowym dla jednego kontrahenta przekroczyła 10% wartości kapitałów własnych Grupy. W 2022 r., do momentu publikacji raportu za trzeci kwartał spółka poinformowała o dwóch takich kontraktach, natomiast w 2023 r., o już o czterech. Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że GLC (GLCOSMED) w polityce kontraktowej decyduje się na wzmocnienie więzi i współpracy ze swoimi największymi kontrahentami, do których należą polskie i niemieckie sieci handlowe.