Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosły sesję typową dla wielu pierwszych piątków miesiąca, które na całym świecie podporządkowane są najpierw oczekiwaniu a później reakcji na dane z amerykańskiego rynku pracy. Klasyczny scenariusz faworyzuje korelowanie notowań pomiędzy wieloma rynkami i wzajemne śledzenie ruchów większości giełd. Częścią układu sił jest też spadek zmienności i niska aktywność graczy. W takim kontekście nie dziwi fakt, iż o poranku WIG20 szukał przeceny razem z niemieckim DAX-em, by po godzinie znaleźć konsolidację w okolicach 2410 pkt. Z mniejszą lub większą konsekwencją rynek utrzymał kontakt z poziomem otwarcia do czasu publikacji Departamentu Pracy. Raport okazał się bliźniaczo podobny do grudniowego. Niższej od oczekiwań stopie bezrobocia towarzyszył niższy od oczekiwań wzrost liczby etatów o 113 tys. i minimalna rewizja w górę danych za grudzień. Pierwsze reakcje wskazywały, iż danymi posili się obóz podażowy, ale po kwadransie oczywistym stało się, że rynki interpretują dane z pytaniem o wpływ anomalii pogodowych. Szybko okazało się, iż Wall Street nie zamierza rezygnować z impulsu wzrostowego w postaci wczorajszej, najlepszej od wielu tygodni sesji. Odpowiedzią GPW było wybicie z wielogodzinnej konsolidacji, które przesunęło indeks bliżej bariery 2430 pkt. Jednak rynek nie znalazł w sobie siły na pokonanie oporu, na którym załamała się pierwsza fala odreagowania przeszło 10-procentowej przeceny. W praktyce bykom pozostało tylko dowiezienie neutralnego wyniku do finału sesji i skonsolidowanie zysku tygodniowego, który wyniósł 2,8 procent. Bilansem neutralnego dnia jest zamknięcie, które daje najlepszy tydzień WIG20 od października. Konsekwencją techniczną jest naruszenie linii trendu spadkowego, który indeksowi największych spółek odebrał przeszło 300 punktów. Najważniejszym wnioskiem z minionego tygodnia pozostaje jednak uzależnienie GPW od otoczenia, które w największym stopniu blokuje rodzimy popyt próbą odrobienia większości strat z grudniowo-styczniowej przeceny.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA