Środowe notowania na GPW rozegrano w kontekście czwartkowego święta, które wyłączy rynek polski z handlu w czasie, gdy świat będzie szukał wspólnej odpowiedzi na środowy komunikat amerykańskich władz monetarnych. Napięcie przed komunikatem FOMC i konferencją prezesa Rezerwy Federalnej wygenerowało na tyle dużą dawkę zmienności, iż gracze w Warszawie musieli zakładać emocjonalne reakcje rynków bazowych na spotkanie z faktami. W efekcie najbezpieczniejszym scenariuszem na notowania środowe stała się gra w korelacji z otoczeniem i jednocześnie dystans do poważnych zakładów, z których nie będzie można się wycofać w trakcie notowań czwartkowych. Bilansem jest wzrost WIG20 o 0,18 procent. Z perspektywy technicznej środa była kolejnym dniem zawieszanie WIG20 w okolicy 1700 pkt. i nad wsparciem w rejonie 1650 pkt., które wpisało się w zachowanie rynku po tąpnięciu na poniedziałkowym otwarciu. W istocie zmiana indeksu WIG20 wobec otwarcia tygodnia wynosi teraz mniej niż 3 punkty, co doskonale oddaje obraz pierwszej połowy tygodnia. Technika narzuca czekanie na zakończenie tej konsolidacji i ruch rynku, który na nowo określi możliwe scenariusze. Na dziś inwestorzy stają przed dwoma konkurencyjnymi perspektywami. W pierwszej, rynek buduje drugi dołek na wsparciu w rejonie 1650 pkt. i zaczyna spekulować pod układ podwójnego dna z perspektywą ruchu w rejon 1862 pkt. albo około 10 procent wartości indeksu WIG20 licząc z rejonu 1700 pkt. W drugim, rynek wybija się dołem z kilkudniowej konsolidacji, łamie wsparcie na majowym minimum i otwiera drogę w rejon 1500 pkt. Pierwszy scenariusz wspiera głównie lokalne wyprzedanie rynku. Drugi scenariusz wspierany jest postawą Wall Street, która oglądana przez pryzmat indeksu S&P500 pogłębiła dno wyprzedaży i weszła w techniczną bessę zapraszając resztę świata do kontynuacji swoich przecen. W piątek warto liczyć się otwarciem luką i handlem podyktowanym przez rynki bazowe, które pod nieobecność GPW będą operowały w kontekście stale podwyższonej zmienności.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ