Piątkowe spadki po odczycie inflacji w USA okazały się tylko preludium do światowej wyprzedaży. Nowy tydzień na rynkach zaczął się mocnym przytupem niedźwiedzi. CPI w USA na poziomie 8,6% spowodowało zdecydowany wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych o 75 pb (posiedzenie FOMC odbędzie się w środę, komunikat zostanie podany o 20:00 czasu polskiego). W Europie DAX stracił 2,4%, CAC spadł 2,7%, a FTSE zakończył sesję 2,8% pod kreską. Warszawski parkiet nie wybił się na tle pozostałych rynków. WIG20 zniżkował 2,5%, WIG, mWIG40 i sWIG80 straciły odpowiednio 2,7% / 3,1% / 3,4%. Sektorowo najbardziej ucierpiał WIG-Spożywczy (-6,2%), WIG-Gry (-4,8%), WIG-Leki (-4,8%) i WIG-Banki (-4,5%). Tylko jeden indeks – WIG-Chemia – oparł się sentymentowi i zakończył sesję z wynikiem +0,9%. Wśród blue chipów zielony kolor na koniec sesji udało się wywalczyć jedynie Dino (+0,1%). Najgorzej radził sobie mBank (-6,5%), JSW (-6,1%), CD Projekt (-5,6%) i PKO BP (-5,5%). Na szerokim rynku dwie spółki zakończyły sesję dwucyfrowymi wzrostami. Były to Sunex (+11,2%) i City Service (+10,6%). Więcej podmiotów jednak zanotowało dwucyfrowe spadki: Ipopema (-14,9%), Vistal Gdynia (-11,3%), Imperio (-11,1%) i Astarta Holding (-10,4%). Za oceanem spadki indeksów były bardziej dotkliwe. S&P (-3,9%) zanotowało najniższy poziom od marca’21, DJI stracił 2,8%, a Nasdaq spadł aż 4,7%. O poranku rynki azjatyckie w większości kontynuują czerwoną passę – Nikkei i Shanghai Composite finiszują w okolicach -1,6%. Ropa brent utrzymuje się powyżej 120 USD/bbl – inwestorzy, poza stopami procentowymi, starają się wycenić wpływ ograniczeń pandemicznych w Chinach i ich potencjalnego zniesienia. Kontrakty terminowe na DAX i amerykańskie indeksy notowane są powyżej punktu odniesienia.
pobierz pełny biuletyn