Czwartkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły kolejną sesję, którą zdominowało zachowanie rynków bazowych. W pierwszej połowie dnia rynek raczej szukał konsolidacji i nowych impulsów, a nawet próbował przenieść WIG20 nad połamany wczoraj poziom 1800 pkt. W finale indeks blue chipów stracił 1,41 procent odpowiadając jednocześnie na spadki na rynkach bazowych, jak i lokalne zmienne w postaci wystąpienia prezesa NBP sygnalizującego jednocześnie gotowość Rady Polityki Pieniężnej do dalszej walki z inflacją, jak i rysujące się na horyzoncie zakończenie cyklu zacieśniania w polityce monetarnej oraz przejście RPP do kolejnej fazy w postaci obniżania stóp procentowych. Pochodną była przecena notowanych na GPW banków, których indeks stracił dziś 2,40 procent. Postawa GPW miała też związek z jastrzębimi sygnałami ze strony Europejskiego Banku Centralnego, który zapowiedział dziś zakończenie programu płynnościowego i podwyżkę ceny kredytu na lipcowym posiedzeniu władz monetarnych. Agresywny sygnał z EBC uzupełnił się z impulsami spadkowymi z USA, gdzie wzrost rentowności długu sygnalizował, iż rynek pozycjonuje się pod agresywną politykę Fed i dokonuje zakładów przed jutrzejszymi odczytami inflacji CPI. Z wydarzeń na lokalnym rynku warto odnotować spadek ceny akcji CD Projektu o 9,12 procent i zejście w rejon 94 zł. CDR pożegnał się dziś z trzycyfrową ceną na fali doniesień, iż jeden z amerykańskich banków wycenił akcje spółki właściwie 50 procent poniżej notowań na ostatnich sesjach. Nawet jeśli CDR nie ma już wcześniejszego wpływu na indeksy, to nie poprawiał atmosfery wokół rynku warszawskiego, który musiał się mierzyć również z osłabieniem złotego do dolara o blisko 1 procent. Technicznie patrząc sesja przyniosła zarówno potwierdzenie połamania wsparcia w rejonie 1800 pkt. – przez tzw. ruch do połamanej bariery – jak i zrealizował konsekwencje przełamania psychologicznego rejonu w postaci zejścia w okolice 1750 pkt. W piątek warto liczyć się z kolejną sesją podporządkowaną światu i podziału dnia na przed i po publikacji CPI w USA.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ