Wtorkowa sesja rozpoczęła się nisko, ale z każdą godziną byki odrabiały straty, dyskontując odbicie na Wall Street. Ostatecznie na zamknięciu FW20 straciły jedynie 0,3% (2378 pkt, 36 pkt wyżej niż sesyjne minimum). Wieczorem indeksy w USA poszły w górę, próbując zatrzeć złe wrażenie po poniedziałkowej przecenie. Udało się to połowicznie. S&P500 zyskał 0,8%. Mocniej zyskiwała Bovespa (1,8%), zmierzająca w ostatnich tygodniach w kierunku lipcowego dołka, na fali awersji do emerging markets. Dziś rano indeksy w Azji w większości zyskują na wartości, Nikkei225 zamknął się na 1,2%. Słabiej natomiast wyglądają kontrakty na DAX czy S&P500, które tracą po około 0,2-0,3%. Sporo dziś danych makro, więc zmienność może być nadal podwyższona. Inwestorzy będą m.in. czekać na popołudniowy (16.00) odczyt ISM dla sektora usług w USA i to czy potwierdzi on słabe nastroje z przemysłu za styczeń. O 14.30 raport z rynku pracy ADP (wstęp przed piątkowym raportem rządowym). Rano pojawią się informacje o PMI dla usług w strefie euro. Na krajowym podwórku mamy posiedzenie RPP (nie oczekuje się zmian stóp). W ostatnich kilku dniach nasz rynek zachowywał się relatywnie silnie na tle i rynków wschodzących a także S&P500 czy DAX. Należy jednak pamiętać, że spadki rozwijały się u nas już od początku grudnia. Bykom dość daleko nadal do pierwszego wyraźniejszego oporu (okolice 2450 pkt), przy czym udało się oddalić od poziomu 2300 pkt. Do końca tygodnia o nastrojach powinny zdecydować dane makro – dzisiejszy odczyt ISM i piątkowy raport z rynku pracy w USA.
pobierz pełny biuletyn