Środowe notowania na rynku warszawskim skończyły się wzrostami najważniejszych indeksów. Główne średnie zyskały od 3 do 4 procent i jedynie sWIG80 zyskał 1,3 procent. W przypadku koszyka blue chipów zwyżka przekroczyła 3 procent przy mocnym podziale na spółki drożejące i taniejące, z których połowa zyskała przeszło 2 procent. Nie brakło spektakularnych zwyżek, jak blisko 11-procentowy skok LPP czy niemal 8-procentowy Dino. Dobrze zaprezentowały się również Allegro, KGHM, Pekao i PKO BP. W przypadku pierwszej spółki wzrost był po części echem mocnych zwyżek chińskich spółek technologicznych na giełdzie w Hong Kongu. Warto odnotować też dobrą postawę spółek o średniej kapitalizacji, których indeks mWIG40 zyskał 4 procent przy 32 walorach rosnących i ledwie 5 przecenionych. Zarówno blue chipy, jak i spółki o średniej kapitalizacji zachowały się lepiej od całego rynku, na którym wzrosty zanotowało 60 procent walorów przy 26 procent, które straciły na wartości. Nie ma wątpliwości, iż wzrosty w Warszawie były pochodną zwyżek na świecie. Niemiecki DAX skończył sesję zyskując blisko 3,8 procent, gdy Wall Street zaczęła dzień podnosząc Nasdaqa 100 o 2,5 procent, a S&P500 o blisko 2 procent. Powiązanie kondycji GPW z rynkami bazowymi oznacza, iż na wzrosty na lokalnym rynku trzeba patrzeć przez pryzmat giełd bazowych, które mają przed sobą reakcję na środowe zakończenie dwudniowego posiedzenia FOMC i pierwszą od kilku lat podwyżkę ceny kredytu w USA. Nie ma wątpliwości, iż wiele elementów dzisiejszej decyzji Fed jest wycenione. Jednak zmienność na giełdach jest stale na tyle duża, iż warto oczekiwać mocnego impulsu z tego kierunku i otwarcia sesji czwartkowej luką. Technicznie patrząc WIG20 skończył sesję wybiciem wykresu z lokalnej konsolidacji górą, ale też wzmocnieniem oporu w rejonie 2068 pkt. Niezależnie od porażki w rejonie 2068 pkt. pokonanie konsolidacji przesunęło uwagę rynku na rejon 2100 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ