Poniedziałkowe święto w Stanach (Dzień Martina Luter Kinga) nie zapowiadało dużej zmienności i aktywności inwestorów. W istocie tak było. Poranek przywitał nas lekkim kolorem czerwonym po niezbyt udanej sesji w Azji (dane z Chin). Potem udało się wyjść na symboliczny plus (2393 pkt, +0,2%). Na pozostałych rynkach europejskich wyniki były również zbliżone do neutralnych. W rezultacie krótkoterminowa sytuacja nie uległa zmianie. Na rynkach rozwiniętych oczekujemy korekty wygrzanych indeksów, szczególnie w Niemczech czy na Wall Street. Z kolei na typowych EM'ach ponownie obserwujemy osłabienie koniunktury. Pod szczególną presją znajdują się notowania płodów rolnych. Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że sytuacja została ustabilizowana, a na ceny może wpływać nietypowa pogoda i rewizja szacunków zbiorów w głównych rejonach. Ze zdecydowanie gorszą kondycją rynków wschodzących mieliśmy do czynienia praktycznie przez cały 2013 rok. Początek tego roku nie zapowiada, aby to się miało zmienić. W rezultacie krajowy rynek może być pod presją. Po blisko 2 miesiącach spadków, w zeszłym tygodniu mieliśmy korektę, dość marną jak na skalę przeceny. W piątek pojawiły się przesłanki do powrotu niedźwiedzia.
pobierz pełny biuletyn