Ubiegły tydzień był mało przyjemny dla byków. Gdy inwestorzy w końcu wrócili na pełnych obrotach do handlu po przerwie świątecznonoworocznej, okazało się, że popyt ma niewiele do powiedzenia. Zaangażowanie OFE w akcje, które na przełomie stycznia/lutego przekażą ponad połowę aktywów do ZUS, sięga teoretycznie 84-85% (po uwzględnianiu styczniowych napływów) a więc zdecydowanie więcej niż minimalny limit 75%. W przyszłym roku limit spadnie do 55%, więc trudno oczekiwać, że fundusze emerytalne będą po stronie kupujących (także w sytuacji, gdy ich zarządzający są przyzwyczajeni do dużo bardziej zbalansowanych portfeli). W efekcie WIG20 stracił w ubiegłym tygodniu 3,2%. Na ostatnich siedem tygodni, ledwie jeden zakończył się minimalnym wzrostem. Z kolei na rynkach rozwiniętych (DAX, S&P500) mamy konsolidację w okolicach szczytów. Bardziej zbliżone do naszego zachowanie prezentują rynki rozwijające się: Turcja czy Chiny. Tu swój wpływ ma stopniowe ograniczanie QE jak i lokalne czynniki. Dziś brak jakiś poważniejszych danych makro. Nastroje na rynku futures są rano mieszane. DAX zyskuje 0,2% a S&P500 traci w podobnej skali. Z powodu święta nie handluje dziś japoński Nikkei225, lekko spadają indeksy w Szanghaju. Na WIG20 w piątek zeszliśmy w okolice 2300 pkt, a więc poziomy ostatnio widziane w wrześniu 2013. Na pocieszenie dla byków wyrysowała się biała świeczka, z dolnym cieniem, co może dawać pewne nadzieje pod zbudowanie jakiejś korekty. Pierwszy poważniejszych oporów można szukać przy 2360 pkt. Ewentualne zejście poniżej 2300 pkt sygnalizowałoby dalsze problemy.
pobierz pełny biuletyn