W środę zejście poniżej 2350 pkt wreszcie uruchomiło popyt (min 2342 pkt). Wskazywałem na istotność tego poziomu wynikającą z 62% zniesienia fali wzrostowej od lipca'13 czy dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, a także z luki 10 września (2341 pkt). Ostatecznie kontrakt zakończył na 2377 pkt (+0,3%). Być może przy tak solidnym wyprzedaniu to początek większej korekty półtoramiesięcznych spadków. Łatwo jednak nie będzie, bowiem wciąż nad rynkiem wisi widmo korekty na rynkach rozwiniętych. Ta na razie nie nadchodzi. DAX trzyma się w okolicy 9,5k pkt, a S&P500 przy niedawnych szczytach. Wczoraj, już po zamknięciu handlu w Warszawie, opublikowane zostały zapiski z ostatniego posiedzenia FED. Nie było w nich nic rewolucyjnego oprócz stwierdzeń o malejącej skuteczności QE i perspektywie jego stopniowego ograniczania. Dziś w centrum uwagi będzie konferencja prezesa EBC Mario Draghiego. Patrząc po słabości EUR/USD rynek spodziewa się raczej gołębiego wystąpienia. EBC w końcu będzie musiał odpowiedzieć na "wojny walutowe" jakie toczy FED, BoJ czy BoE. Wzrost gospodarczy w strefie euro jest wciąż mizerny, a mocne euro daje się we znaki szczególnie krajom mniej konkurencyjnym jak Francja czy Włochy.
pobierz pełny biuletyn