Czwartkowe notowania skończyły się zwyżką WIG20 o 2,45 procent. W indeksie wzrosty zanotowało 16 spółek przy 4 przecenionych. Przeszło 7-procentowe umocnienia spotkały spółki Allegro i JSW. Generalnie dobrze radziły sobie sektory, które dzień wcześniej były liderami obozu podażowego. Banki, energetyka i spółki surowcowe odreagowały z dynamiką, która przełożyła się na wzrost całego rynku. W efekcie WIG20 odrobił całość straty z sesji środowej. Mimo siły rynku na rozdanie warto patrzeć przez pryzmat wzrostu wymuszonego przez giełdy bazowe. Jeśli w środę popyt nie chciał wyprzedzać zderzenia z komunikatem amerykańskiego banku centralnego, to w czwartek został zmuszony do solidarnego ze światem podniesienia cen i większej akceptacji ryzyka. Przed rynkiem ostatnia sesja tygodnia, która powinna zostać rozegrana w cieniu rozliczenia grudniowej serii kontraktów terminowych na WIG20. Efektem powinna być sesja podporządkowana czekaniu na finałową godzinę handlu, która skokowo podniesie zmienność, a wielkością obrotu przykryje całość rozdania. Z perspektywy technicznej WIG20 wrócił w rejon 2213 pkt., gdzie konsolidował się od końcówki poprzedniego tygodnia. Patrząc na położenie wykresu na tle ważnych poziomów bykom udało się dziś ulokować indeks w znacznej odległości od wsparć w rejonie 2150-2120 pkt. Pierwsze jawią się jako możliwie do testowania – zwłaszcza przy podniesionej zmienności przez rozliczenie pochodnych – ale można też liczyć na zakończenie tygodnia bez nowych sygnałów technicznych. W efekcie w sesję poniedziałkową rynek powinien wejść w kreślonej właśnie konsolidacji, której granicami są wsparcia w rejonie 2150-2120 pkt. oraz opory w okolicy 2259-2244 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ