Czwartkowe notowania na rynkach europejskich zostały zdominowane przez odpowiedź na wczorajszego spadki na Wall Street. Rynki amerykańskie przestraszyły się pierwszego w USA przypadku zakażenia nową mutacją wirusa i dokonały trzyprocentowego, śródsesyjnego przesunięcia indeksów na południe, które miało miejsce już po zamknięciu sesji w Europie. Spadki w USA silnie kontrastowały z wtorkową zwyżką DAX-a o 2,5 procent, więc od poranka nie było pytania o przecenę w Europie, ale skalę spadków. W pierwszych wymianach niemiecki DAX oddał przeszło 1 procent i właściwie dowiózł ten wynik do końca sesji. GPW została zmuszona do powielenia ruchów rynków bazowych i całość sesji w Warszawie została zdominowana przez korelację WIG20 z otoczeniem. W finale WIG20 zdoła jednak zredukować przecenę do 0,7 procent i zamknąć notowania nad 2200 pkt. Oddech rynku był negatywny. W WIG20 spadki zanotowało 12 spółek, a ledwie 6 zyskało na wartości. Liderami obozu podażowego były spółki Allegro, CD Projekt, Pekao, PGE i Tauron. Największy obrót zanotowano na akcjach Allegro i Pekao. Na dwie przecenione spółki przypadło blisko 300 mln złotych, z niespełna 924 mln ugranych w WIG20 i 1,18 mld złotych na całym rynku. Asymetria w obrocie dobrze koresponduje z zachowaniem rynku na tle poprzednich sesji. W istocie spadkowe rozdanie można uznać za pozostające w kontraście z dwoma poprzednimi sesjami wzrostowymi, które rozegrano na czytelnie większym obrocie. To sygnał, iż rynek próbował przeczekać presję spadkową z otoczenia, a podaż nie operowała z dynamiką porównywalną do aktywności popytu na sesjach wtorkowej i środowej. Zachowanie rynku wskazuje, iż dominują nadzieje na kontynuację dwudniowej zwyżki. Pod względem technicznym brakło odejścia na północ od połamanej linii trendu spadkowego, ale nie oznacza to powrotu fali spadkowej. Sumując, czwartek był czekaniem na kontynuację przesilenia, które nosi cechy zakończenia listopadowej fali spadkowej.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ