Wczorajsza sesja była już tylko konsekwencją niedawnej słabości byków. Kontrakt otworzył się spadkową luką i systematycznie schodził na grudniowe minima. Ostatecznie delikatnie je poprawił (2431 pkt) kończąc 1% spadkiem (2449 pkt). Była to już 9 sesja z rzędu bez zielonego zamknięcia. Coraz większe wyprzedanie mobilizuje popyt do jakiegoś odreagowania. Dziś "prostą" strategią powinno być zagranie na domknięcie wczorajszej luki (2469 pkt). Jeśli udałoby się podejść wyżej, ważnym oporem są okolice 2513 pkt. Porażka byków w tym rejonie powinna być dobrą okazją do skrócenia rynku. Zapewne szanse te pojawią się w przyszłym tygodniu, który zapowiada się znacznie ciekawiej pod względem informacji makro (PMI dla grudzień) z posiedzeniem FOMC w roli głównej. Obecnie perspektywa środowej konferencji (z sesją pytań i nowymi projekcjami) trochę paraliżuje Wall Street. Po serii dobrych danych makro, niby jest strach przed możliwym przycięciem QE, ale dynamika spadkowej korekty wciąż jest śmiesznie niska. Wczoraj S&P500 stracił 0,4% i powoli otworzył sobie drogę w kierunku 1750 pkt. Wiele wskazuje, że w końcu tam dojdziemy (przynajmniej). Pytanie tylko czy przed, czy po FED ?
pobierz pełny biuletyn