Dobrych nastrojów z początku środowej sesji, kiedy FW20 zyskiwał 0,5%, nie udało się utrzymać. Po danych z Niemiec (produkcja przemysłowa we wrześniu spadła o 1,8% m/m przy oczek. -0,8% m/m) indeksy w Europie zaczęły osuwać się w dół. Niedźwiedzi wspomagały także mocno ścięte prognozy gospodarcze KE dla UE oraz mało optymistyczne wypowiedzi szefa ECB o sytuacji w Europie. Szalę zwycięstwa na stronę podaży przechyliło otwarcie sesji na Wall Street. Tam główne indeksy szybko traciły na wartości schodząc poniżej istotnych wsparć. Tylko na chwilę nastroje poprawiła wypowiedź spikera Izby Reprezentantów nt. „klifu fiskalnego” w końcówce sesji. John Boehner stwierdził, że Kongres (w Izbie Reprezentantów większość mają Republikanie, w Senacie- Demokraci) znajdzie tymczasowe rozwiązanie pozwalające uniknąć „fiscal cliff”, czyli automatycznego podniesienia podatków i cięcia wydatków budżetowych, co mogłoby wpędzić amerykańską gospodarkę ponownie w recesję. Ostatecznie jednak S&P500 znalazł się poniżej wsparcia 1395-1400 pkt (1394,5 pkt, -2,4%), a DJIA złamał 13 tys. pkt (12 933 pkt, -2,4%). Jeśli nie uda się szybko powrócić nad te poziomy to negatywny scenariusz może czekać inwestorów również na GPW. W środę FW20 stracił 0,5% i zakończył na 2335 pkt. Najbliższym wsparciem są okolice 2318 pkt (2300 pkt na WIG20). Przełamanie tych poziomów może skutkować zejściem w dół o przynajmniej 40-50 pkt. W Europie na ważnych poziomach znajduje się także DAX. Niemiecki indeks stracił wczoraj blisko 2% (7233 pkt) i znalazł się na linii trendu wzrostowego od czerwca’12 (ok. 7230 pkt).
pobierz pełny biuletyn