Perspektywa końca tygodnia pozwala pominąć piątkowe notowania, jako niewiele wnoszące i niewiele odbierające obrazowi rynku, jaki ukształtował się na sesji poniedziałkowej. Już na pierwszej sesji tygodnia zwyżka WIG20 była wystarczająco duża, by na rynku pojawiło się przekonanie, iż wielomiesięczne próby pokonania poziomu 2520 pkt. zakończyły się sukcesem. W istocie poniedziałkowe wyjście nad poziom, który przez kwartały hamował zwyżki, potwierdza tendencję wzrostową i wzmacnia niedawne sygnały kupna, jakie pojawiły się po przebiciu linii trendu spadkowego. Gracze przekonani, iż wcześniej czy później WIG20 zamelduje się w rejonie 2600 pkt. pozwolili sobie na zignorowanie mało wnoszących wahań i przez cztery z pięciu sesji rynek pogrążył się w spokojnym dryfie, który nawet trudno nazwać korektą. Dzięki takiej postawie i pomimo dzisiejszego spadku WIG20 o 0,5 procent, tygodniowa zwyżka indeksu wyniosła 2,1 procent. Zamknięcie tygodnia na poziomie 2537 pkt. daje najwyższy piątkowy finisz od końca stycznia. Już tylko ten fakt pokazuje, iż rynek jest ledwie jeden dobry tydzień od spotkania z 2600 pkt. i niewiele więcej do wyjścia na plus w roku 2013. Niemniej zachowanie rynku od wtorku do piątku wskazuje, iż dziś trudno oczekiwać szybkiego spotkania z kolejną psychologiczną barierą i szczytami fali wzrostowej, która wyczerpała zwyżkę z końcówki zeszłego roku. Łatwiejszym do rozegrania jest scenariusz, w którym rynek konsoliduje się pomiędzy 2500 a 2600 pkt. lub lekko koryguje wyceny robiąc miejsce dla nowego kapitału. Nie zmienia to jednak faktu, iż każde delikatne cofnięcie będzie traktowane, jako okazja do zakupów pod dobrą końcówkę roku, w trakcie której szczyt w rejonie 2637 pkt. będzie kolejnym punktem ważnej konfrontacji pomiędzy popytem a podażą. Bez jakiegoś mocniejszego tąpnięcia rynek nie zrezygnuje ze scenariusza, który zarysował się przed indeksem WIG20 po dobrej kocówce września i doskonałym na dziś październiku. Inaczej mówiąc spokój okazany po wybiciu WIG20 nad 2520 pkt. wskazuje, iż rynek będzie grał scenariusz wzrostowy do momentu, w którym nie zostaną zanegowane wcześniejsze sygnały kupna.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA