Środowe notowania na rynku warszawskim przyniosły kolejną sesję relatywnej słabości WIG20 wobec otoczenia. Spadek indeksu blue chipów o 0,68 procent kontrastował ze zwyżką DAX-a o 0,8 procent, a słabość sektora bankowego szkodziła całemu rynkowi. Jednak umieszczenie rozdania w szerszym kontekście pozwala odnotować, iż sesja była dla WIG20 kolejnym dniem konsolidacji, która jest grana od początku tygodnia i stała się okresem wyciszenia po zmienności tygodnia poprzedniego. Dla technicznie zorientowanych graczy WIG20 pozostał zawieszony pomiędzy linią lokalnego trendu spadkowego, a obronionym w zeszłym tygodniu wsparciem w rejonie 1885 pkt. Czekanie na wybicie przeniosło się na kolejne rozdanie, a wraz z czekaniem przymus zawieszenia ocen kondycji rynku, który gra na poziomach znanych przed dwoma tygodniami. Warto odnotować uspokojenie notowań spółek CD Projekt i KGHM, które na poprzednich sesjach dostarczały rynkowi zmienności noszone sprzecznymi impulsami i dynamicznymi wolumenami. Zachowanie liderów wskazuje, iż rynek ma za sobą fazę ostrego reagowania na gorączkę spekulacyjną w jednym z segmentów rynku amerykańskiego i przeszedł w fazę czekania na kolejny impuls. Otoczenie zdaje się wywierać presję wzrostową, na którą GPW jednak nie odpowiada lub przynajmniej czasowo ignoruje flirty światowych indeksów z historycznymi maksimami. Niemniej, przez większą część dzisiejszej sesji WIG20 korelował z niemieckim DAX-em, więc wrażliwość rynku na kondycję świata jest stale obecna i zapewne będzie trudna do wygaszenia, gdy uwaga graczy na świecie ogniskuje wokół tych samych tematów.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA