Czwartkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły kolejną sesję dynamicznej zmienności i skorelowania z rynkami bazowymi. W pierwszej fazie rozdania władzę nad nastrojami przejęła korelacja z niemieckim DAX-em, w efekcie WIG20 osunął się w rejon 1885 pkt. W kolejnej ta sama korelacja pozwoliła poszukać odbicia, a w finale presję wzrostową zbudowała Wall Street, która mocnymi wzrostami pozwoliła zakończyć sesję w Warszawie zwyżką WIG20 o przeszło 3 procent. W środku tego podporządkowania światu rynek zaprezentował kolejną odsłonę zamieszania z akcjami CD Projekt. Spółka, która o poranku korygowała ostatni wzrost o 26 procent w trzy dni, skończyła sesję wzrostem o 15,6 procent przy 2,25 mld złotych obrotu, gdy w WIG20 rynek ugrał 3,26 mld złotych. Ciekawostką jest, iż część komentatorów i agencji newsowych przypisuje zwyżkę CDR pochwale, jaką grze Cyberpunk 2077 wydał Elon Musk. Niezależnie od przyczyn wzrostu CDR, który wpisuje się w ostatnie zachowanie spółki, akcje pomogły dziś bykom zawrócić WIG20 z progu technicznej korekty, za którą uznaje się spadek o przeszło 10 procent od ostatniego szczytu, w obecnej sytuacji w rejonie 2100 pkt. Niestety zwyżki brakło do pokonania linii lokalnego trendu spadkowego, jednocześnie linii prowadzącej korektę. Kolejne sesje pokażą, co rynek zbuduje z zamknięcia pomiędzy 1885 pkt. i trendem spadkowym, ale warto też brać pod uwagę scenariusz, w którym technika przegrywa teraz z korelacją WIG20 z rynkami bazowymi, a wykresy mają tendencję do wysyłania szumu. Nie ma wątpliwości, iż nie byłoby dynamicznych wzrostów we wtorek i czwartek oraz równie dynamicznego spadku w środę bez korelacji WIG20 z indeksami amerykańskimi i europejskimi.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ