W minionym tygodniu zakończony został impas budżetowy w Stanach (środa). Porozumienie w Kongresie było oczekiwane i rynek praktycznie nie zareagował. Praktycznie, bo S&P500 na fali resztek optymizmu znalazł się na nowym, historycznym szczycie (1744,5 pkt). Nie zakładałem, że się to uda i dalej jestem sceptyczny, w czym utwierdzają mnie liczne dywergencje czy wysoki optymizm (ponad 46% byków wg AAII). Co ciekawe, Wall Street nie udało się pociągnąć za sobą rynków wschodzących. Brazylijska Bovespa szczytowała w środę. Przez cały tydzień nienajlepsze nastroje panowały w Azji. W Europie tracił m.in. bliźniaczy BUX. W tym tygodniu pretekstu do zwrotu na rynku nie będzie brakować. We wtorek opublikowany zostanie zaległy raport z amerykańskiego rynku pracy. Dane są kluczowe dla FED w kontekście prowadzenia ultra luźnej polityki monetarnej i mogą sprowokować do ożywienia dyskusji na temat ograniczenia QE. Obecnie konsensus "taperowania" z września przesunął się aż na marzec. W ważnym miejscu jest także EUR/USD (1,36-1,37), a zwrotowi oprócz technicznego obrazu sprzyja rekordowa ilość długich pozycji na wspólnej walucie (najwięcej od 2007 roku).
pobierz pełny biuletyn