W poniedziałek globalne rynki akcji stanęły do gry układzie korekcyjnym. Spadek akceptacji dla ryzyka, popyt na dług i umocnienie dolara wraz z przeceną w Azji zapowiadały spadkowe otwarcie w Europie i na Wall Street, na które GPW powinna odpowiedzieć przeceną. Rynek wybrał inny scenariusz i w pierwszych dwóch godzinach grał w kontrze do otoczenia. Przy spadających indeksach w Europie i przecenie amerykańskich kontraktów indeksowych WIG20 rósł o ponad 1 procent, niesiony na północ zwyżką CD Projekt o 7 procent i dobrą postawą spółek finansowych. W drugiej godzinie rozdania bykom udało się dobić z indeksem blue chipów do 2100 pkt., gdzie kupujący stracili apetyty, a podaż skorzystała z okazji. W kolejnych godzinach powrót do szeregu rynków europejskich i oczekiwane spadku na Wall Street wymusiły zamianę zwyżki na spadek WIG20 i w finale indeks ulokował się w rejonie 2067 pkt., tracąc 0,28 procent. Owocem poddania się presji z rynków bazowych jest potwierdzenie wrażliwości koszyka warszawskich blue chipów na to, co jest grane na świecie i ostrzeżenie, iż po dobrym pierwszym tygodniu nowego roku to nastroje korekcyjne na świecie przesądzą o krótkookresowym scenariuszu w Warszawie. Z punktu widzenia analizy technicznej rozdanie przyniosło wzmocnienie oporu na 2100 pkt. oraz sygnał, iż rynek nie jest pewny dalszego scenariusza. Wykreślenie świecy wysokiej fali w rejonie 2100 pkt. wzmacnia piątkowe ostrzeżenie przed korektą i sprzyja szukaniu wsparć. Pierwsze zalegają w strefie w strefie 2050-2031-2021 pkt. i już dziś można było mówić o sygnałach, iż popyt będzie kontrować podaż w ważnym punkcie wykresu. Nie można zatem wykluczać scenariusza, iż rynek poszuka konsolidacji w strefie 2100-2020 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ