Czwartkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły kolejną sesję wysokiej korelacji WIG20 z niemieckim DAX-em. Solidarny, poranny optymizm szybko został zastąpiony standardowym dla ostatnich sesji pilnowaniem wyniku. Zachowanie rynku miało szansę przetrwać do finałowego fixingu, ale w końcówce dnia na arenę wkroczył rząd z nowymi ograniczeniami sanitarnymi. Wprowadzenie Narodowej Kwarantanny i radykalnego zaostrzenia reżimu sanitarnego od 28 grudnia do połowy stycznia wywołało skokową przecenę, która w przypadku WIG20 dała 50-punktowe przesunięcie odbierające indeksowi 2,5 procent wartości. Szybka kontra byków zredukowała spadek o połowę, ale do końca dnia rynek nie podniósł się po tym ciosie podaży i WIG20 skończył sesję w rejonie 1975 pkt. Z punktu widzenia układu sił na wykresie indeksu dzisiejszy spadek o 0,5 procent, a zwłaszcza kolejne cofnięcie z położenia powyżej 2000 pkt., sprzyjają spekulacji na temat kreślenia przez WIG20 formacji podwójnego szczytu. Zanim jednak rynek będzie miał okazję domknąć układ musi spaść w rejon 1916 pkt. i dodatkowo pokonać dołem konsolidację strefie 2024-1916 pkt., która jest tożsama z potencjalną ciągle formacją podwójnego szczytu. Jutro warto liczyć się z dawką szumu technicznego i sesją podporządkowaną finałowej godzinie rozdania oraz festiwalowi zleceń rzucanych na rynek koszykami. Dzień rozliczenia pochodnej rządzi się swoimi prawami i nic nie wskazuje na to, by w piątek rynek zrobił wyjątek od reguły. W optymalnym rozwiązaniu ostatnie rozdanie tygodnia i finałowa sesja życia grudniowej serii kontraktu na WIG20 przedłuży konsolidację w strefie 2024-1916 pkt. i przeniesie grę o wybicie na kolejne sesje.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA