Środowe notowania na GPW odbyły się w kontekście globalnego oczekiwania na wieczorny komunikat amerykańskiego banku centralnego. Standardowo sesje z posiedzeniem FOMC na radarze owocują rozdaniami o niskiej zmienności i wysokiej korelacji pomiędzy rynkami. Każdy z tych elementów był dziś obecny w Warszawie, ale poranne uderzenie popytu na rynku niemieckim wymusiło na Warszawie szybkie dostosowanie WIG20 i właściwie w trzydzieści minut został ustalony wynik rozdania. W istocie w drugiej połowie pierwszej godziny sesji wartość WIG20 została podniesiona z rejonu 1970 pkt., gdzie indeks zaczął rozdanie, do 1985 pkt., gdzie koszyk zakończył sesję. Bilansem jest zwyżka indeksu o 1,5 procent przy blisko 1,25 mld złotych obrotu. Aktywności zatem nie brakowało, ale podział sesji na poranną zwyżkę i pilnowanie wyniku wskazuje, iż za obrotem nie szła zmienność. W istocie sesja była też dniem odpoczynku rynku od zmienności i zainteresowania akcjami CD Projektu. Na spółce ugrano dziś ledwie ułamek obrotu z poprzednich dwóch sesji i udział spółki w aktywności rynku w WIG20 wyniósł niewiele więcej niż 25 procent. Technicznie patrząc popytowi udało się dziś ograniczyć apetyty korekcyjne i przenieść indeks znów w pobliże bariery 2000 pkt., która uruchomiła ostatnio korektę. Niestety, część energii rynku idzie już w kierunku piątkowego rozliczenia pochodnej. W praktyce oznacza to spadek wiarygodności sygnałów technicznych i zwyczajny szum generowany przez wykresy, który wygaśnie dopiero po zamknięciu sesji piątkowej. Patrząc w bliską przyszłość trzeba mieć na uwadze również fakt, iż przed rynkiem trzy tygodnie świątecznego handlu, który będzie owocował przymusem brania pod uwagę długich okresów bez sesji. W praktyce na wiarygodny technicznie rynek będzie trzeba poczekać nawet do drugiego tygodnia stycznia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA