Po poniedziałkowym zamieszaniu wokół ceny akcji spółki CD Projekt sesja wtorkowa przyniosła uspokojenie. Tylko w przypadku WIG20 obrót były czytelnie mniejszy od wczorajszego, choć ciągle wysoki i przekroczył 1,57 mld złotych, z czego ponad 800 mln przypadło na akcje spółki, która zawładnęła ostatnimi sesjami w Warszawie. Bardziej zrównoważony handel zaowocował większym skupieniem uwagi rynku na kondycji giełd bazowych i stąd głównie wzrost WIG20 o blisko 0,9 procent przy zwyżce DAX-a o ponad 1 procent i porannym umocnieniu amerykańskiego S&P500 o 0,4 procent. Z perspektywy końca sesji rozdanie można uznać za dzień, w którym rynek próbował wyjść z cienia zamieszania wokół spółki CD Projekt i skupienia uwagi na innych zmiennych. Niestety zredukowanie zainteresowania CDR towarzyszy również przypomnienie, iż tydzień zakończy się rozliczeniem grudniowej serii pochodnej, co oznacza przymus myślenia o zamieszaniu na rynku i jednak wpływie pozycji kasowych powiązanych z kontraktem terminowym. Dlatego warto ostrożnie podchodzić do wartości prognostycznej dzisiejszej zwyżki i traktować jako element zbliżającej się rozgrywki w finale sesji piątkowej. Tylko technicznie patrząc rozdanie rozegrane na oscylacji WIG20 wokół 1950 pkt. można uznać za próbę skonsolidowania się rynku po korekcie fali wzrostowej z rejonu 1500 pkt. w rejon 2000 pkt. Rynek nie traci kontaktu ze strefą 2000 pkt., powyżej której popyt przegrał z podażą, ale też nie sygnalizuje, iż przed rozliczeniem pochodnej można będzie liczyć na nowe zakłady układające rynek pod kontynuację fali wzrostowej. W istocie, do końca roku nie zostało wiele przestrzeni na handel wiarygodny technicznie. W tym tygodniu rynek skupi się zapewne na kontraktach, w kolejnych dwóch odbędzie się ledwie sześć sesji. Warto też pamiętać, iż początek nowego roku przyniesie tydzień skrócony o sesję środową i nie można wykluczyć układu, w którym powrót handlu pozbawionego świątecznego wyciszenia pojawi się dopiero za trzy tygodnie.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA