Piątkowe notowania były w największym stopniu przedłużeniem rozdania czwartkowego. Kolejny raz rolę dominującą zagrała spółka CD Projekt, która spadła dziś o blisko 11,5 procent przy blisko 1,3 mld złotych obrotu. Przecena spółki o znaczącym udziale w indeksie WIG20 musiała przełożyć się na zachowanie koszyka blue chipów, ale warto odnotować, iż na akcje CDR przypadło znacznie więcej niż połowa aktywności rynku w WIG20, gdzie ugrano 2,22 mld złotych i więcej niż połowa 2,48 mld złotych na całym rynku. Zamieszanie wokół spółki CDR nie wyczerpuje jednak obrazu dnia. Ważnym elementem układu sił była jednak korelacja WIG20 z indeksami rynków bazowych. Starczy odnotować, iż spadkowi WIG20 o 1,67 procent towarzyszyło cofnięcie niemieckiego DAX-a o 1,36 procent, by uświadomić sobie słabość innych giełd, która nie pozostała bez wpływu na GPW. W istocie korekcyjne nastroje w Warszawie połączyły się z korekcyjnymi nastrojami na świecie i część warszawskiej przeceny była jednak przeniesieniem atmosfery z rynków bazowych. Technicznie patrząc WIG20 zakończył sesję sygnałami rozpoczynającej się korekty. WIG20 zakończył tydzień potwierdzoną słabością w rejonie 2000 pkt. i przełamaniem linii trendu fali wzrostowej prowadzącej wykres z rejonu 1500 pkt. w rejon 2000 pkt. Każdy z sygnałów zmusza do szukania wsparć, a nie oporów. Niestety, w trakcie kolejnych sesji warto liczyć się z szumem technicznym. W przyszłym tygodniu rynek powinien skupić się na piątkowym rozliczeniu grudniowej serii kontraktów, a w trakcie kolejnych dwóch tygodni odbędzie się ledwie sześć sesji, oddzielonych od siebie dwoma świątecznymi weekendami. W efekcie na wiarygodny technicznie handel przyjdzie zapewne czekać do pierwszych sesji stycznia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA