Wtorkowe notowania na rynkach zaczynały finalny miesiąc roku, po jednym z najlepszym listopadów w historii. Wejście okazało się równie optymistyczne i o poranku Europa solidarnie podniosła wartość większości indeksów. GPW odpowiedziała zwyżką WIG20, która w pierwszej godzinie notowań zbliżyła się do 2 procent. Kolejne były jednak nieco mniej emocjonujące. Poranne uzależnienie od otoczenia spowodowało, iż do finałowego fixingu WIG20 korelował z niemieckim DAX-em i dryfował w okolicach 1850 pkt., by zakończyć rozdanie w rejonie 1853 pkt. przy wzroście o 1,28 procent. Z punktu widzenia techniki wymarsz w rejon 1870 pkt. sygnalizuje, rynek nie traci apetytu na pokonanie oporu w rejonie 1884 pkt., a popyt dość łatwo kontruje podaż, która na poprzednich sesjach próbowała zbudować korektę listopadowej fali wzrostowej z rejon 1500 pkt. w rejon 1873 pkt. Sesja potwierdza też wrażliwość rynku na kondycję giełd bazowych i wzmacnia scenariusz, w którym to świat przesądzi o tym, jak ułoży się dla WIG20 grudzień po bardzo mocnym listopadzie. Kalendarz sprzyja bykom. Optymizm inwestorów okazany w ostatnim czasie na rynkach światowych wskazuje, iż kapitał jednoznacznie pozycjonuje się pod ostatnie akty pandemii i uwolnienie gospodarek z zamieszania, jakie przyniosły ostatnie miesiące. Na radarze są programy stymulujące w USA i Europie oraz oczekiwany przez wielu rajd Świętego Mikołaja, który przypada zwykle na końcówkę roku. Po okresie świątecznego optymizmu następuje wejście w nowy rok, tym razem zapowiadający się jako pierwszy w nowym, popandemicznym układzie gospodarczym. Warto zatem oczekiwać w Warszawie więcej presji wzrostowej z giełd bazowych, która będzie pomagała bykom na GPW.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA