Dziś mija tydzień od wprowadzenia w USA procedury government shutdown, czyli zamknięcia większości instytucji rządowych. Inwestorzy liczyli na porozumienie w weekend i ponieważ do niego nie doszło, wczoraj doszło do wyraźnych spadków. DJIA przebił w dół 15 tys. punktów.
Seria sesji spadkowych trwa już od 19 września. W efekcie indeks ten znajduje się aktualnie około 5 proc. poniżej szczytu z 18 września. W pobliżu, około 1,5% niżej znajduje się już wsparcie na poziomie 14 760 pkt. Wprawdzie giełdy europejskie nie kopiują dokładnie zachowania indeksów w USA, ale po silniej spadkowych sesjach nastroje się jednak przenoszą. Dystans od szczytu jest w Europie znacznie mniejszy.
WIG20 już wczoraj zaraz po otwarciu dyskontował brak porozumienia w sprawie budżetu USA. Potem nastroje poprawiły się, udało się odrobić większość strat, a nawet obronić się powyżej linii 2380 pkt. Poziom ten jest wyznaczony kilkakrotnie dołkami licząc od 19 września. Wczoraj udało się tam wskoczyć, lecz dziś ta sztuka się już nie udała. Indeks zamknął się 7 punktów niżej i być może jutro zostanie to odebrane jako sygnał do dalszych spadków. Stanie się tak, jeśli kolejny dzień nie dojdzie do konsensusu w USA, w przeciwnym razie giełdy odreagują. Nastroje w USA pogarszają z każdym dniem, gdyż obie partie nie chcąc iść na ustępstwa, straszą możliwą niewypłacalnością kraju już 17 października.
Nastrojów nie poprawiły na pewno dane z godziny 12-tej o zamówieniach w przemyśle Niemiec. Okazały się one sporo gorsze od oczekiwań. Nie poprawiły się tym bardziej po otwarciu handlu w USA – indeksy amerykańskie kontynuowały spadki. Jeśli dziś nie zostanie okrzyknięte porozumienie będziemy jutro świadkami spadku, prawdopodobnie do poziomu 2350 pkt.