Za nami bardzo ciekawa i zmienna sesja. W środę o poranku rynki reagowały na wyniki wyborów prezydenckich w USA, a w zasadzie ich brak. Dyskontujący pewne zwycięstwo Bidena, po przeliczeniu pierwszych głosów, mogli być rozczarowani, bo prowadził Trump, który chwilę później… ogłosił się zwycięzcą. Wzrosło ryzyko, umacniał się dolar, a kontrakt na DAX tracił nawet 2,3%. Z czasem jednak okazało się jasne, że to Biden zostanie nowym prezydentem. Niemniej Senat prawdopodobnie utrzymają Republikanie i to raczej nie najlepszy scenariusz dla Wall Street. Prawdopodobieństwo dużego pakietu fiskalnego na walkę z pandemią istotnie zmalało. Dodatkowo sztab Trumpa już zaczął składać protesty, więc do zaprzysiężenia nowego prezydenta jeszcze daleka droga. Tymczasem S&P500 wycenił to ryzyko na… +2,2%, a NASDAQ na +3,9%. Na GPW również mieliśmy ciekawą sesję, ostatecznie wzrostową, choć do południa duży indeks tracił nawet 2,8%. Po 14:00 PMM ogłosił nowe obostrzenia dotyczące gł. nauki zdalnej w klasach 1-3 i zamknięcia większości sklepów w galeriach handlowych, jednocześnie wskazując, że jesteśmy już o krok od ogłoszenia pełnego lockdownu. W zasadzie przedstawione przez MZ kryteria sprawiają że najgorszy scenariusz jest już wysoce prawdopodobny. Na szerokim rynku zyskało/straciło 141/174 spółki z czego pozytywnie wyróżniła się energetyka, gry i budownictwo. Z kolei pod kreską sesję skończyły paliwa, górnictwo i banki. Nastroje o poranku są dobre. Dolar osłabia się, kontrakty na S&P500 rosną o 0,5%. U nas na rynek napływają lepsze szacunki/wyniki 3Q’20 energetyki (PGE, TPE) i banków (PEO).
pobierz pełny biuletyn