Środowe sesje na rynkach akcji zdominowane zostały przez powrót obaw inwestorów przed kolejna falą pandemii. W istocie na rynkach strach przed kolejnymi zamknięciami gospodarek jest obecny od dobrych kilku sesji, ale od poniedziałku w grze udział zaczęły brać rynki amerykańskie, które w jednym ruchu próbowały wycenić zarówno ryzyka epidemiczne, jak i wynik wyborów prezydenckich w USA. W przypadku GPW rynek musiał dziś godzić globalną presję podażową z lokalnymi zmiennymi. Fala protestów społecznych w Polsce i rozpędzająca się epidemia połączyły się dziś z wczorajszym zwrotem na akcjach Allegro, które zderzyły się z podażą w rejonie 100 zł., oraz spadkiem ceny spółki CD Projekt po ogłoszeniu nowej daty premiery gry Cyberpunk 2077. Bilansem skorelowanego z otoczeniem spadku była przecena 341 spółek i zwyżka ledwie 31. Bez zmian pozostało 107 walorów. W WIG20 tylko dwie spółki przetrwały atak podaży, w tym zamrożona przez wezwanie spółka Play. Technicznie patrząc WIG20 połamał dziś psychologiczną barierę 1600 pkt. i techniczne wsparcie w rejonie 1554 pkt. Konsekwencją jest otwarcie drogi w rejon 1506-1500 pkt. Prostemu scenariuszowi spadkowemu trzeba jednak przeciwstawić korelację z rynkami bazowymi, na których potencjalne korekty nie zostaną zignorowane przez GPW. Oczywiście korelacja może też wspierać podaż, ale warto mieć na uwadze fakt, iż słabość rynku jest dziś również pochodną słabości świata. Kolejnym elementem sprzyjającym popytowi jest wyprzedanie rynku – WIG20 spadł z rejonu 1881 pkt. o około 18 procent - które sprzyja szukaniu jakiegoś korekcyjnego odbicia. Niestety, nie można też tracić z oczu powiązania przecen z dynamiką pandemii, która może kłaść się cieniem na rynku jeszcze przez kilka tygodni. Wówczas pogłębienie spadków będzie łatwiejsze niż szukanie odbicia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA