Za nami chyba najmniej ciekawa sesja tego tygodnia. Niska zmienność i obroty towarzyszyły nam praktycznie przez większą część handlu. Jedynie w końcówce podaż ugrała parę punktów i ostatecznie kontrakt zakończył 0,2% pod kreską (2410 pkt). Krajowy rynek wydaje się czekać na impuls. Śmielej poczynają sobie niedźwiedzie na rynkach zagranicznych. Wczoraj S&P500 ustanowił nowe lokalne minima domykając lukę z 10 września (min 1670,4 pkt), a wydaje się, że to jeszcze nie koniec. Ustawy budżetowej jak nie było, tak nie ma, tymczasem do osiągnięcia limitu zadłużenia bliżej niż dalej. Przez brak kompromisu w amerykańskim Kongresie i w konsekwencji zamknięcia wielu urzędów federalnych, dziś nie zostaną opublikowane dane z tamtejszego rynku pracy. Słabe nastroje panują także na rynkach surowcowych. Miedź ma za sobą kolejną słabą sesje, a przecież Chiny, główny jej odbiorca, nadal świętują (na rynek wrócą w poniedziałek). W Brazylii za to, tamtejsza BOVESPA (-1,2%) złamała linie trendu wzrostowego trwającego od lipca. Dziś od rana nastroje się nie poprawiają. Większość parkietów w Azji zakończyła spadkami. Inwestorów zniechęca do handlu impas budżetowy w Stanach, choć spekulacje tamtejszej prasy dały nadzieje na jego zakończenie. John Boehner, spiker Izby Reprezentantów, ma być zdeterminowany w kwestii podniesienia limitu zadłużenia. Oczywiście rynki nie uwzględniają negatywnego scenariusza, ale przekonać konserwatystów z „tea party” może być ciężko.
pobierz pełny biuletyn