W piątek WIG20 (-0,6%, 2422,5 pkt) zniwelował dużą część czwartkowego ruchu w górę i znów znajdujemy się wyraźniej poniżej średnioterminowej linii trendu poprowadzonej od szczytu z przełomu 2012/13. Słabszym nastrojom sprzyjał rozwój sytuacji na światowych parkietach, m.in. powrót, po jednym dniu przerwy, do spadków na Wall Street (S&P500: -0,4%). Na razie jednak dość dobrze radzimy sobie z korektą w Nowym Jorku, która rozpoczęła się po pozostawieniu bez zmian QE3 (klasyczny przypadek kupuj plotki – w tym wypadku obniżający się konsensus – sprzedawaj fakty). Pomóc mógł m.in. nieco stosunek rządu do OFE (m.in. możliwość powrotu z ZUS do funduszy). Dość płasko jest także w ostatnim czasie na DAX-ie. Weekend nie przynosi jednak generalnie dobrych wiadomości. Na tapecie jest temat budżetu w USA (rok budżetowy startuje we wtorek, mogą zostać wtedy zamknięte instytucje federalne jeśli nie będzie porozumienia – tzw. „government shutdown” – co oprócz wysłania pracowników na przymusowe urlopy oznaczałoby także … brak publikacji rządowych danych makro) i limitu długu (tu czas jest do drugiej połowy października). Dziś rano pojawiły się także zrewidowane dane o PMI z chińskiego przemysłu, które są słabsze od wstępnej wersji (50,2 pkt vs 51,2 pkt). Nikkei225 spadł o 2,1%. Kontrakty na DAX i S&P500 tracą po 0,7-0,9%.
pobierz pełny biuletyn