Z perspektywy końca czwartkowej sesji notowania piątkowe jawią się, jako porażka byków. Po wczorajszym teście linii tegorocznego trendu spadkowego poranek przyniósł wyjście nad opór, za którym nie poszła aktywność kapitału i kolejne godziny były już tylko prostym osuwaniem się indeksu WIG20 na południe. Bilansem dnia jest spadek indeksu blue chipów o 0,55 procent i zamknięcie na 2422 pkt. Większość inwestorów zapamięta jednak powrót pod linię trendu, której początek można lokować na pierwszych sesjach stycznia. Starczy jednak spojrzeć na wykres tygodniowy, by jasne stało się, iż WIG20 ma za sobą kolejny tydzień w konsolidacji w okolicach 2400 pkt. Jeśli uwzględnić fakt, iż notowania poprzedniego tygodnia zaczęły się w rejonie 2408 pkt., to najlepszym słowem diagnozującym ostatnie dni może być tylko konsolidacja. Jeśli obraz rynku uzupełnić jeszcze o dwa poprzednie tygodnie, w których rynek panicznie próbował uwzględnić w cenach propozycje zmian w OFE a później redukował dynamicznie przecenę, to okaże się, iż od początku miesiąca zmiana WIG20 wynosi ledwie +1,6 procent. W praktyce mimo zamieszania wokół OFE i porażki na linii trendu rynek jest na dobrej drodze, by cały wrzesień zakończył się w konsolidacyjnych nastrojach. Nie ma jednak wątpliwości, iż mimo porażki w dniu dzisiejszym gracze mają prawo oczekiwać, iż czwarty kwartał, który zacznie się już we wtorek, będzie wzrostowy. Na potwierdzenie tezy warto przywołać indeks WIG, który pokonał wczoraj szczyty z 2011 roku i wraz z przebiciem bariery 50000-50500 pkt. sygnalizuje gotowość szerokiego rynku do marszu w rejon kolejnej psychologicznej bariery w rejonie 55000 pkt. Zwyżka całego rynku o 10 procent w trzy miesiące wydaje się optymistyczna, ale w kończącym się kwartale WIG zyskuje już przeszło 13 procent i to mimo zderzenia się z rewolucją, jakie ma przynieść zmiana w systemie emerytalnym.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA