Piątkowe wygasanie kontraktów terminowych dostarczyło niemałych emocji. Z lokalnego minimum, tuż przed ostatnią godziną notowań, kontrakt odrobił 18 pkt ostatecznie kończąc na 2408 pkt (+0,2%). Cały miniony tydzień, z środową konferencją FED w tle, miał być kluczowy dla rynków i stanowić ważny punkt zwrotny. Ten pokaże, czy rzeczywiście tak będzie. Rozpoczynamy mocnym uderzeniem od wyniku niedzielnych wyborów parlamentarnych w Niemczech. Zgodnie z oczekiwaniami, w cuglach wygrało CDU/CSU, czyli ugrupowanie obecnej kanclerz Merkel, choć nie na tyle, by rządzić samodzielnie. Do Budestagu nie dostał się dotychczasowy koalicjant FDP. Rynki o poranku reagują neutralnie, aczkolwiek ryzyko niezbudowania koalicji może wkrótce przypomnieć o sobie. Poznaliśmy także odczyt przemysłowego PMI dla Chin za wrzesień, który pozytywnie zaskoczył (51,2 pkt vs oczek. 50,9 pkt). Kontynuacja danych o kondycji przemysłu w głównych gospodarkach nastąpi tuż po otwarciu europejskich rynków. Poprawa już jest w cenie, co obrazują rekordowe wartości niemieckiego DAX. Przy solidnym wykupieniu rynek ma tu zdecydowanie więcej do stracenia niż zyskania. Wydaje się, że przesilenie wyznaczył już ubiegły tydzień i obecny powinien przebiegać pod dyktando niedźwiedzi. Od środowej decyzji FED S&P500 stracił 1%, a oscylatory zawróciły w strefie wykupienia generując sygnały sprzedaży. Na krajowym podwórku FW20 ma do zamknięcia lukę z ubiegłego czwartku (tą po decyzji FED na 2378 pkt). Powinien to szybko zrobić.
pobierz pełny biuletyn