Wczorajszy handel w Nowym Jorku zakończył się wzrostami głównych indeksów akcji. DJIA zrobił solidny krok w kierunku szczytu z początku sierpnia – 15 658 pkt. Do pobicia rekordu wszechczasów pozostaje zatem około 150 pkt. czyli niecały 1 proc. Giełdy w USA zareagowały pozytywnie na wiadomość o rezygnacji Larry’ego Summersa z ubiegania się o fotel szefa FED. Obecnie głównym kandydatem do objęcia tego arcyważnego stanowiska pozostaje Janet Yellen, która jest uznawana za bardzo gołębią. Daje to nadzieje na podtrzymywanie programu drukowania pieniędzy QE3 na przyszły rok i dalej.
Giełdy w Azji nie podzieliły już tego optymizmu i podobnie zachowały się dziś na otwarciu rynki europejskie. WIG20 rozpoczął notowania nieco poniżej wczorajszego zakończenia. Po kilku kwadransach spadek sięgnął 20 pkt, ale szybko odrobił straty – już o 11-tej luka została zamknięta. W kolejnych godzinach nic się nie działo. Indeks podążał horyzontalnie ze znikomą zmiennością około 10 pkt. Samo zamknięcie pociągnęło go mniej więcej 10 pkt powyżej średniej z poprzednich kilku godzin handlu, jako reakcja na dobry początek sesji w USA
Dzisiejsze dane o inflacji z Wielkiej Brytanii i USA nie miały wpływu na rynek. Inwestorzy czekają na efekty dwudniowego posiedzenia FED, które rozpoczyna się dziś i kończy konferencją jutro wieczorem czasu europejskiego.
Mimo tych pozytywów sytuacja techniczna WIG20 nie jest zbyt dobra. Atak na 2400 pkt. rozpoczęty w czwartek na razie nie powiódł się. Wczoraj widzieliśmy dość gwałtowny odwrót z tego poziomu. Powyżej mamy kolejne opory wyznaczone przez poprzednie fale wzrostowe – 2460 pkt i 2500 pkt. Przed dwoma tygodniami w reakcji na projekt reformy OFE indeks poleciał w ciągu dwóch dni o ponad 200 pkt. niżej. Potem doszło do odreagowania które zniosło ten cały spadek, ale jak na razie załamało się na pierwszym szczycie- oporze. Nie mamy zatem potwierdzenia siły indeksu, lecz tylko odreagowanie po silnym spadku. Sprawa OFE ciąży rynkowi, gdyż oznacza dużą podaż akcji po wprowadzeniu reformy.