Wczorajsza sesja przyniosła umiarkowany spadek prestiżowego indeksu warszawskiej giełdy. WIG20 stracił 0,87% i notuje obecnie wartość 2354.66 pkt. Tym samym wykres blue chipów ponownie powrócił w rejony wsparcia – 2350 pkt. i w razie jego pokonania dalszych linii obrony należy szukać już w rejonach 2300 pkt. Z kolei główny opór to obecnie pułap 2400 pkt. Lepiej poradzili sobie inwestorzy zza Oceanem. Na zamknięciu w USA Dow Jones Industrial wzrósł o 0,77%, Nasdaq Comp. zniżkował o 0,12%, a S&P 500 wzrósł o 0,57%. Dobry sentyment w USA to reakcja na deklaracje Lawrence Summersa, który wycofał się z kandydowania na szefa FED, co sugeruje, że prawdopodobną następczynią Bena Bernanke może być obecna jego obecna zastępczyni, o bardziej gołębich od Summersa poglądach. Wydaje się, że podczas najbliższych sesji rynek powinien szukać równowagi wokół 2350 pkt. Brak jest wyraźnych lokomotyw do pociągnięcia indeksu w górę; trudno szukać również kandydatów do mocnych spadków (wyłączając czynniki związane z OFE). Na rozstrzygnięcia całego handlu wpływ będą mieć dane makro z Europy i Ameryki. O 11.00 poznamy niemiecki indeks instytutu ZEW na wrzesień (46 pkt). Również o tej godzinie poznamy bilans handlu zagranicznego w Strefie Euro. Przed zakończeniem sesji, bo o 16.00, na rynek napłynie jeszcze indeks rynku nieruchomości – NAHB w USA (59 pkt.). Biorąc pod uwagę poranne oscylujące wokół zera wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie indeksy należy spodziewać się dziś neutralnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn