W minionym tygodniu kontrakt błyskawicznie odrobił straty związane z "awanturą" o OFE zyskując 5,6%. W drugiej części tygodnia inicjatywę próbowały odzyskać już niedźwiedzie w okolicach oporu na 2390 pkt. Udało się to w piątek, kiedy FW20 stracił 0,7% kończąc na 2362 pkt. Na Zachodzie również przeważał kolor zielony. DAX zyskał 2,8% i dotarł do okolic majowego szczytu. Za oceanem szeroki S&P500 zakończył tydzień 2% wzrostem. Wśród rynków wschodzących chiński Hang Seng dołożył 1,3% i oparł się na półrocznej linii trendu spadkowego. Wydaje się, że "paliwo" skończyło się także w Brazylii. Tamtejsza BOVESPA wykreśliła okazałą świeczkę doji przy wygrzanych, szybkich oscylatorach. W obliczu kluczowych wydarzeń tego tygodnia, wykupienie przy istotnych oporach na głównych indeksach, rodzi poważne ryzyko zwrotu na rynkach. Oczywiście w centrum uwagi jest środowa konferencja po posiedzeniu FOMC, na której Fed ma ograniczyć skup aktywów o ok. 10 mld USD. Co ciekawe, wg Bloomberga, aż 57% ankietowanych nie spodziewa się żadnej reakcji rynku po konferencji, co już powinno zapalić lampkę ostrzegawczą. Historycznie bowiem takie wystąpienia często są początkiem zmiany nastrojów, szczególnie jeśli występują w obrębie pełni księżyca (czwartek), kiedy ludzie są bardziej nerwowi. Europę za to czekają wybory parlamentarne w Niemczach. Wczoraj przedsmakiem były regionalne wybory w Bawarii. CSU zwyciężyła w cuglach, ale jej obecny koalicjant FDP nie przekroczył nawet progu wyborczego. To może rodzić dla rynków pewne ryzyka zmiany władzy za tydzień (koalicja z SPD ?). Niemniej dziś rano informacja ta została przyćmiona rezygnacją Lary Summersa o ubieganie się o fotel szefa Fed. Summers był najpoważniejszym kontrkandydatem Janet Yellen, znanej z gołębich poglądów. Tym samym na rynek zawitała kolejna fala optymizmu. Oczekuję, że skończy się ona około środy.
pobierz pełny biuletyn