Po wczorajszym, solidnym wzroście w USA (+0,9% DJIA) należało oczekiwać dziś wyższego otwarcia i kontynuowania na GPW odreagowania po dwudniowych spadkach 4 i 5 września, kiedy rząd podał propozycję zmiany systemu emerytalnego, czyli ograniczenia OFE.
Tak też się stało – WIG20 rozpoczął sesję od dużej, 25 punktowej luki, przeskakując za jednym zamachem poziom 2300 pkt. i lukę spadkową z ub. czwartku. Po tym obiecującym początku notowań nastąpiło zatrzymanie, które trwało do godziny 11-tej. Wzrost był już na tyle pokaźny, że samo utrzymanie poziomu 2300 pkt. byłoby odczytywane jako sukces i dobra baza do dalszych wzrostów. Tymczasem w następnych godzinach giełdy w Europie kontynuowały wzrosty wobec czego WIG20 nie pozostał obojętny. Optymizm został wywołany spadkiem ryzyka związanego z interwencją zbrojną w Syrii. Wzrosty na zachodzie Europy na koniec dnia sięgały już blisko 2 proc.
WIG20 przy solidnych obrotach urósł ostatecznie o blisko 3 proc. zamykając się wartością 2357 pkt. Takiego tempa wzrostu raczej nie da się jutro zachować. Ponadto, blisko stąd już do 2400 pkt. gdzie znajduje się szczyt poprzedniej wzrostowej z 2 września. Co ciekawe, KGHM nie wspomogła dzisiejszego ruchu w górę, a przeciwnie swoim spadkiem o 1 procent ciążyła indeksowi. Nie pozwoliły na to spadające ceny miedzi, choć dzisiejsza zniżka cen tego metalu zniosła zaledwie wczorajszy wzrost. Głównymi motorami wzrostu były: PKO BP, PZU, PGNIG i TP SA.
Na rynku nadal trwają spekulacje jaką decyzję podejmie FED w sprawie skupu aktywów, czy jesienią zacznie się ograniczanie skupu, czy też akcja ta będzie podtrzymywana bez zmian ilościowych. Każda wypowiedź osób związanych z FED, a nawet opinia ekspertów, analityków rynku będzie wpływać na nastroje na giełdach światowych.