O ile środowa reakcja rynku na decyzję ws. OFE była dyskusyjna co do jej zasadności, o tyle wczorajsza przecena przerodziła się w istną panikę. Do późnego południa, mimo relatywnie pozytywnych nastrojów w Europie, kontrakt tracił aż 6,2% i w geometrycznym tempie zbliżał sie do psychologicznego poziomu 2100 pkt, skąd już niedaleko do czerwcowego dołka. Ostatecznie zakończył na 2180 pkt (-4,7%) przy bardzo wysokim wolumenie (ponad 110k !). Taki obrót obserwujemy głównie w momentach rolowania serii kontraktów. W końcówce sesji pomogły informacje z Europy, gdzie rynki pozytywnie zareagowały na konferencję po posiedzeniu EBC. Ta nic nowego nie wniosła. Ożywienie jest słabe, a oczekiwania inflacyjne "mocno zakotwiczone". Bank jest w stanie uruchomić niestandardowe działania jeśli zajdzie taka potrzeba. Jednocześnie nieznacznie podwyższył prognozy gospodarcze na ten rok. Za oceanem raport ADP, przedsmak przed dzisiejszymi danymi z rynku pracy, był słabszy od oczekiwań (176 tys. vs oczek. 183 tys.), co wsparło byków. Rynek pracy jest kluczowym czynnikiem, który warunkuje politykę monetarną Fed. Ten zdecyduje o jej kierunku 18 września. Do tego czasu oczekuję umiarkowanego optymizmu. Przy opanowaniu emocji na GPW jest więc szansa na odrobienie chociażby części strat z ostatnich dwóch dni. Niestety sprzyjające otoczenie zewnętrzne szybko może się skończyć.
pobierz pełny biuletyn