Indeks największych spółek z GPW porusza się w ostatnim czasie w coraz bardziej czytelnej konsolidacji. Jej zakres rozciąga się od maksimów 2475,83 pkt. aż do minimów bieżącego tygodnia 2383,15 pkt. Z jednej strony widać momentami siłę WIG20 do rynków otoczenia oraz wobec standardowej korekty spadkowej na Wall Street a z drugiej strony omawiany indeks waha się momentami w dół w dosyć nerwowych ruchach. Zależnością, wychwyconą podczas ostatnich kilkunastu sesji, stało się dystrybuowanie największych spółek, oczywiście uogólniając, gdy WIG20 zaczyna znajdować się przez chwilę tuż ponad zwrotny barierami. I tak w okresie 12-16 sierpnia WIG20 wykroczył na kilka godzin ponad pivot 2450 punktów, natomiast w tym tygodniu wyjście ponad 2421 pkt. było analogicznym ruchem. W wymienionych przypadkach podaż zaatakowała. Jaki to ma związek z najbliższą przyszłością oraz z kondycją popytu czy tendencjami na GPW ? Wzrosło ryzyko wystąpienia silniejszej korekty spadkowej, ale nie ma do tego warunków technicznych jeśli WIG20 jest powyżej 2404 – 2389 pkt.
Czy trwanie korekty spadkowej na Wall Street, która dzisiaj została wstępnie podważona i dzięki temu mamy opcję jej zakończenia (dołek 1650 pkt. na FUS500 i próba przebicia oporu 1657 pkt. ), nie mobilizuje również inwestorów z GPW także do realizowania zdobytych w lipcu – sierpniu zysków ?
Zbieżność ataku podaży nie jest przypadkowa i warto zauważyć, że przez minione pięć sesji WIG20 (zakończył tydzień na -1,20%) był słabszy od S&P500 (indeks notuje równolegle do fixingu na GPW 0,4% wzrost), ale w okresie ciągu jednego miesiąca to warszawski parkiet bryluje siłą, mając także na uwadze mWIG40 i sWIG80 (zyski mieszczą się w zakresie 9,2% - 10,5%). Jedno jest pewne- podaż zaatakowała na blue chips z GPW, gdy WIG20 był ponad ważnymi barierami zwrotnymi, co dwukrotnie stłumiło pozytywne nastroje inwestorów. W taki sposób gasi się impet i w pewnym stopniu nakazuje zerkać na S&P500, gdzie sierpniowa słabość zaczyna zarażać, ale do pewnego momentu a do tego słabość ta nie jest istotna przed wrześniowym FED-em). Jeśli na FUS500 zostanie przełamane w górę ograniczenie 1657 pkt. a następnie pojawi się konsolidacja w układzie H1, z której kurs wybije się górą, to w takich warunkach istotnie wzrosną szanse na kontynuowanie wzrostów. W takim kontekście WIG20 mógłby wybić się z ww. konsolidacji górą ponad 2475,83 pkt. i Ci, którzy sprzedawali ponad pivotami stanęliby przed opcją albo pokrycia krótkich pozycji i / albo zajęcia długich pozycji. To spotęgowałoby impet i dało szanse na wybicie w stronę 2500 – 2600 punktów a S&P500 wówczas mógłby rosnąć do 1700 – 1800 pkt.
Ciężko jednak przewidywać, jak zachowają się inwestorzy, więc najprecyzyjniejszą metodą będzie aktywne operowanie na rynku i / lub pilne śledzenie zmian cenowych na WIG20, DAX-ie czy S&P500. Pamiętajmy, że dopiero 17-18 września będziemy mieli mocniejszy impuls ze strony FED-u a do tego momentu możemy mieć nerwowe ruchy w konsolidacjach jeśli na przykład raz na czas pokażą się takie dane, jak dzisiaj o 16:00 CET z USA, gdzie gracze przestraszyli się gorsze wyniku na sprzedaży nowych domów = 394 tys. wobec oczekiwanych 490 tys.