Środowa zmiana indeksu warszawskich blue chips o -0,92% jest niezgodna z tendencją na europejskich parkietach. Jeśli zerkniemy na kilkusesyjne zmiany to od razu widać słabość WIG20, ale tylko z tytułu odjęcia prawa do dywidendy na PZU o wysokości 29,70 zł, choć dzisiaj złoty osłabia się do USD o 0,60% przy 2,35% wzroście rentowności krajowych dziesięciolatek. Jeśliby wykres WIG20 skorygować o tę dywidendę to zniżkowy dryf indeksu z GPW byłby jeszcze bardziej płaski. Ponadto w ujęciu trzysesyjnym widać relatywne umacnianie S&P500 i DAX wobec WIG20, ale nie ma reguły o sile rynków rozwiniętych, gdyż np. CAC40 jest od nich słabszy, w tak krótkim czasowo ujęciu. Warto zatem zerknąć na dane miesięczne i już na wstępie widać dokładnie wszystkie zależności, że to właśnie w ujęciu jednego miesiąca indeksy WIG20 i CAC40 były mocniejsze od pozostałych wymienionych a teraz po prostu tracą tę relatywną siłę. To co wzmocniło krajowy indeks czy CAC40 może owszem nie prędko wrócić, ale nie koniecznie a przy tym może pojawić się siła wzrostów na DAX-ie jeśli najbliższe dane makro do tego zachęcą. Ponadto miejmy na uwadze, że w ujęciu jednego miesiąc to Amerykanie wypadają najsłabiej a często Euroland dołącza do tendencji na Wall Street, więc warto czytać te zmienne w kontekście nowego ryzyka, którym ostatnio dynamicznie operuje zachód.
Dzisiejsze notowania WIG20 rozpoczęły się luką spadkową po odcięciu wspomnianego prawa do dywidendy, przez co baza na GPW skurczyła się w ujemnym zakresie do -20 (-23) punktów. WIG20 po otwarciu kasowego dynamicznie odrabiał lokalne straty, ale dotarł do oporu 2404-2405-2400 pkt., gdzie niedawno mieliśmy bliskie wsparcie a teraz jest lokalny opór. Jego przełamanie w górę dałoby impuls wstępujący do odreagowanie, ale z kolei zachowanie ww. bariery podażowej podtrzyma spokojny dryf WIG20 na południe, który będzie mógł zwiększyć dynamikę z opcją zejścia do 2377 - 2305 pkt. Przez większą część sesji walory PZU dzisiaj pięknie zyskiwały, oczywiście uwzględniając odcięcie prawa do dywidendy. Bez takiego zabiegu kurs znajduje się ponad dołkiem 429 zł, ale poniżej kursu odniesienia 460 zł. Ruch korygujący ma znamiona kontynuacji, ale pamiętajmy, że przełamanie w dół 429 zł może uaktywnić nową porcję podaży, która liczyła na trwalszy wzrost kursu po odcięciu. Podaż moje pojawiać się także od tej grupy, która nabyła prawo do dywidendy i po prostu na jakiś czas pozbywa się akcji, aby w miarę upływu czasu odnowić pozycje.
Dzisiaj mieliśmy także mini - pakiet danych makro, które bez wpływu przeszły przez szeroki rynek. Głównie dane z amerykańskiego rynku nieruchomości wskazały za lipiec sprzedaż na poziomie 5,39 mln wobec oczekiwanych 5,16 mln i wobec skorygowanych 5,06 mln z poprzedniego odczytu. Dzisiejsze publikacje zapisków z FOMC będą podlegać ocenie rynkowej po 20:00 CET i jutro przyjdzie Nam bardziej reagować na to co zrobi Wall Street z tymi w miarę pewnymi danymi, więc będziemy reagować na pretekst a nie na same dane. Jutrzejszy dzień przyniesie twarde dane makro z Chin, USA i Eurolandu, więc powinniśmy mieć mocną końcówkę tygodnia, który może okazać się dycydujący w miesięcznych, lekko nerwowych rozdaniach. To tylko przedsmak tego co może dziać się we wrześniu kiedy 17-18- go będzie wystąpienie szefa FED oraz kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy.