W środę krajowy rynek przypomniał sobie relatywną siłę z ubiegłego tygodnia. Po słabszym otwarciu w okolicach 2324 pkt kontrakt mozolnie wspinał sie w górę mimo czerwieni w Europie. Po południu był już na plusie, w czym pomogły dane z niemieckiej gospodarki. Tam produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 2,4% m/m wobec oczek. 0,3%. Niemniej dla rynków są to już dane lekko "nieświeże". Inwestorzy zdążyli już wcześniej wycenić poprawę sektora przemysłowego po lepszych odczytach PMI (w lipcu już ponad 50 pkt), dlatego reakcja na samym DAX'ie była krótkotrwała i indeks ten zakończył handel 0,5% spadkiem. Optymizm nie zgasł za to w Warszawie. Ostatecznie kontrakt zyskał 0,6% (2344 pkt) w czym pomogły również niedźwiedzie, wyraźnie pokrywając w końcówce krótkie pozycje. Sytuacja techniczna pozostała bez zmian. Najbliższym wsparciem są okolice 2300 pkt, oporem natomiast 2378 pkt. W przeciągu kilku najbliższych sesji inwestorzy powinni skupić się raczej na niższych poziomach. Wydaje się, że korekta mocno wygrzanych zachodnich indeksów już się rozpoczęła, a na rynkach wschodzących przeważają od pewnego czasu pesymiści. Dziś ch argumenty mogą być trochę mniejsze, bowiem dane z Chin, szczególnie te o imporcie (+10,9% r/r) wspierają nastroje na rynkach wschodzących. Niemniej są to informacje rządowe, o mniejszym zaufaniu, dlatego reakcja rynków zagranicznych jest umiarkowana.
pobierz pełny biuletyn