Za nami najbardziej nieudana sesja od miesiąca. Od początku do końca WIG20 nurkował pod kreską, a – mimo wcześniejszych, być może zbyt optymistycznych, postaw banków – prym do spadków wiódł własnie sektor bankowy oraz KGHM. Na zamknięciu prestiżowy indeks stracił 1,62% i notuje obecnie wartość 2366.74 pkt. Tym samym ponownie znaleźliśmy się poniżej 2400 pkt., i do najbliższego wsparcia – 2356 pkt. – brakuje niewiele. Ewentualnie dalej byki mogą myśleć o obronie 2300 pkt. Oporem ponownie jest 2400 pkt. RSI wynosi 57,43 pkt. Słabiej poradzili sobie również inwestorzy zza Oceanem. Na zamknięciu w USA Dow Jones Industrial spadł o 0,6%, Nasdaq Comp. spadł o 0,74%, a S&P 500 spadł o 0,57%. Pogorszenie sentymentu do inwestycji to prawdopodobnie reakcja na słowa szefa FED w Atlancie, który powiedział, że bank centralny może rozpocząć ograniczanie QE już we wrześniu, a możliwy jest każdy moment przed końcem roku. Następnie podobnie wypowiedział się prezes FEDu w Chicago Charles Evans. Jeszcze słabiej nad ranem swój handel zakończyli gracze w Japonii. NIKKEI225 stracił 3,38%. Biorąc pod uwagę tak słabą postawę szerokich rynków akcji oraz poranne spadające wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie indeksy należy spodziewać się dziś negatywnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie. Na wynik całego dnia handlu wpływ będą mieć dane makro z Europy, a przede wszystkim odczyt zmiany produkcji przemysłowej w Niemczech (0,3%, 12.00) oraz z USA (wnioski o kredyt hipoteczny, 13.00). Przed sesją poznaliśmy wyniki ING BS. Zysk netto grupy w 2Q’13 wzrósł do 216,9 mln PLN z 167,6 mln PLN rok wcześniej. Zysk banku okazał się 24% wyższy od oczekiwań rynkowych na poziomie 175,2 mln PLN
pobierz pełny biuletyn