Miniony tydzień obfitował w ciekawe informacje i dane makro, co pozwoliło rynkowi wyrwać się z dwutygodniowego marazmu. Kontrakt zyskał ponad 5% i zakończył na 2370 pkt. Szczególnie mocne w wykonaniu byków były dwie sesje, środowa i piątkowa. W środę poznaliśmy odczyt amerykańskiego PKB za 2Q'13 (1,7% vs 1,0% ann.). W piątek za to na rynek napłynęły słabe dane o zatrudnieniu w największej gospodarce, mimo to rynek pędził na północ niczym Titanic. Pytanie, czy dopłynie do portu ? Technicznie najbliższym oporem pozostaje zakrycie spadkowej luki na 2413 pkt. W przypadku WIG20 dystans ten jest juz zdecydowanie mniejszy, bo zaledwie 11- punktowy. Z fundamentalnego punktu widzenia moc GPW dziwi na tle innych rynków wschodzących, co do złudzenia przypomina sytuację z początku czerwca, kiedy spadki przybrały kształt istnego "wodospadu". Brazylijska BOVESPA w minionym tygodniu straciła 1,9% nie mogąc sobie poradzić nawet z 38% zniesienia czerwcowej fali spadkowej. Na rynku surowcowym zagregowany indeks CRB potaniał o 0,25%. Wśród walut typowo surowcowych wyjątkową słabością odznacza się ostatnio dolar australijski. AUD/USD znalazł się najniżej od 3 lat. W minionym tygodniu aktywa z kraju kangurów pogrążył odczyt PMI dla tamtejszego przemysłu na poziomie tylko 42 pkt vs 49,6 pkt poprzednio. Po danych ewidentnie widać mocno słabnący popyt na surowce płynący do tej pory głównie z Chin. Tam również dane rozczarowują, a scenariusz tzw. miękkiego lądowania wydaje się coraz bardziej optymistyczny. W tym tygodniu danych makro będzie jak na lekarstwo. Być może wyleczy ono wielu byków z przesadnego optymizmu.
pobierz pełny biuletyn