W minionym tygodniu byki podjęły próbę ataku oporu na 2285 pkt. Odwagi dodały im lepsze od prognoz odczyty indeksów PMI dla przemysłu europejskich gospodarek. Niestety ich chiński odpowiednik był mocno rozczarowujący, co ponownie wywołało popłoch na rynkach surowcowych. W rezultacie giełdy ściśle z nimi powiązane powróciły do spadków w drugiej części tygodnia. W przypadku FW20 popyt na razie może czuć się komfortowo, bowiem żadne istotne wsparcia nie zostały naruszone (2254 pkt.). Sytuacja się skomplikuje po przekroczeniu 2240 pkt, czyli linii trendu wzrostowego od końcówki czerwca. W tym tygodniu powodów do silnych ruchów nie będzie brakować. Dzisiaj zaczniemy jeszcze niewinnie, od w miarę pustego kalendarium. We wtorek poznamy serie danych z Japonii i amerykański odczyt indeksu zaufania konsumentów. Wydarzeniem tygodnia będzie komunikat po lipcowym posiedzeniu FOMC. Nie będzie w nim aktualizacji prognoz ekonomicznych, ale spekuluje się, że Fed obniży warunki utrzymywania luźniej polityki monetarnej, a konkretniej brzegowej stopy bezrobocia (obecnie 6,5%). Patrząc po zachowaniu S&P500 wydaje się, że rynek ten scenariusz już "kupił". W czwartek wypowie się za to szef EBC Mario Draghi. Rynki ciekawi kierunek polityki monetarnej w kontekście obserwowanego ożywienia wskaźników PMI. Na finał w piątek poznamy czerwcowe dane z amerykańskiego rynku pracy, kluczowe dla Fed w kontekście polityki QE.
pobierz pełny biuletyn