Czwartkowa sesja na FW20 prawie w pełni należała do strony podażowej. Od pierwszych minut handlu giełdowe niedźwiedzie z impetem przechwyciły inicjatywę, której nie oddały do samego końca. Niemniej należy zwrócić uwagę, że im bliżej zakończenia, tym mocniej do głosu dochodzili kupujący. Ostatecznie jednak wrześniowy kontrakt stracił 0,44% i notuje obecnie wartość 2271.0 pkt. LOP po sesji wynosi 105 929. Technicznie nie stało się nic złego. Wciąż niemrawo raczej kreślimy krótkoterminowy trend wzrostu (korekta spadków z czerwca) i ważniejszym oporem pozostaje linia 2300 pkt. Wsparcia dla ewentualnych spadków należy wyróżnić na pułapach 2255 pkt. i 2228 pkt. Lepiej poradzili sobie inwestorzy zza Oceanem. S&P500 zyskał 0,26%, DJIA 0,09%, a NASDAQ 0,71%. Mimo wczorajszej negatywnej sesji, sentyment pozostaje raczej dobry i należy zakładać kontynuacje kreślenia wzrostów. Przynajmniej do czasu trwalszego przebicia 2300 pkt. Naturalnym impulsem powinno być przebicie przez S&P linii 1700 pkt., do kotnego może dojść niebawem. Nie będzie dziś wielu istotnych danych makro. O 9.00 poznamy wskaźnik wyprzedzający koniunktury dla Polski, a o 15.55 indeks Uniwersytetu Michigan. Wartość prognozy to 84 pkt. Biorąc pod uwagę poranne rosnące wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie kontrakty należy spodziewać się dziś pozytywnego początku sesji notowań terminowych w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn