Środowe notowania na rynku warszawskim przyniosły sesję korekty i wyciszenia po wtorkowym wzroście. Indeks blue chipów finiszował w rejonie 2208 pkt. i oddał 0,16 procent. Zakres wahań indeksu WIG20 ograniczył się do 11 punktów i zawieszenia pomiędzy poziomami 2209 pkt. i 2198 pkt. W efekcie największy wpływ na zmianę procentową miało poranne otwarcie luką, które było niczym więcej niż przeniesieniem atmosfery z rynków bazowych. W istocie o poranku podaży pomagał również rynek walutowy, na którym dolar korygował swoją trzytygodniową słabość do złotego. W finale rynki bazowe zdołały odrobić poranne straty i poszukać wyciszenia, rynek walutowy zgasić zapędy korekcyjne na dolarze, co wraz z płaskim początkiem sesji na Wall Street przełożyło się na spokojne zakończenie rozdania w Warszawie, które nie miało większej historii. Technicznie patrząc ważna jest obrona strefy wsparcia 2200-2190 pkt., ale dla bilansu sesji istotniejszy jest kształt świecy dziennej i jej położenie, na tle wczorajszego, dynamicznego korpusu. Technicy muszą uznać dwuświecowy układ za ostrzeżenie przed koniecznością korekty. Co ważne, ostrzeżenie wspierane jest przez wskaźniki i oscylatory, które dywergencjami i zwrotami na wysokich poziomach wzmacniają układ korekcyjny na wykresie indeksu. Pozytywnym elementem jest niski obrót, który wyniósł ledwie 508 mln złotych i był czytelnie niższy od wtorkowego, co nie wskazuje, by w grze były duże kapitały, więc i potencjał korekty po dzisiejszym rozdaniu jawi się jako niski. Brak przebicia strefy wsparcia w rejonie 2200-2190 pkt. pozwala technikom czekać na to, co rozwinie się z dzisiejszego ostrzeżenia przed korektą, ale zejście pod 2200-2190 pkt. będzie sygnałem, iż rynek może potrzebować kolejnego testu rejonu 2150 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA