Krajowy rynek przez ostatnie miesiące wyczekiwał wyroku TSUE ws. indeksowanych kredytów frankowych. Dość powiedzieć, że od maja’19 bank Millennium, który wagowo ma najwięcej takich produktów w portfelu, stracił ponad 40% kapitalizacji. Pierwszą reakcją na odczytanie wyroku wczoraj po 9:30 było typowe „… sprzedaj fakty”, a notowania banków zyskiwały nawet 10-15%. Otrzeźwienie przyszło dość szybko (na koniec sesji MIL -7%). Wstępna analiza wyroku jest zgodna z opinią rzecznika generalnego z maja, a przedstawiciele ZBP wskazują na dalsze wątpliwości interpretacyjne. Prace więc będą mieli prawnicy i krajowe sądy, bo to one będą wydawać ostateczne wyroki. Wg danych ZBP liczba postępowań w sądach to obecnie ok. 2% łącznej liczby kredytów w CHF, a od 2017 roku tylko 10% prawomocnych wyroków zapadało na korzyść klientów. Orzecznictwo TSUE dało im teraz nowy oręż i to się może zmienić, ale będzie trwało. Całym WIG20 na czwartkowej sesji bujało od +1,5% do -1%. Ostatecznie skończyliśmy na zero w okolicach 2100 pkt. Technika teraz większe szanse daje atakowi na sierpniowy dołek (2045 pkt). Rynki zagraniczne, przy tygodniowym święcie w Chinach, żyją potencjalnym spowolnieniem gospodarki amerykańskiej (ISM najniższy od 10 lat) i w konsekwencji perspektywą dalszego cięcia stóp przez Fed. Dziś ważne w tym kontekście dane z rynku pracy.
pobierz pełny biuletyn