Indeksy za oceanem zareagowały przeceną na wypowiedzi prezydenta Trumpa dot. nałożenia 1 września kolejnych (tym razem 10%) ceł na chińskie dobra eksportowe o wartości 300 mld USD i to pomimo rozmów, które w tym tygodniu toczyły się w Pekinie. Prezydent USA napisał na Twitterze, że Chiny nie wywiązują się z dotychczasowych obietnic, z kolei chińskie MSZ stwierdziło, że to działania USA odpowiadają za wydłużanie całego procesu. Dzisiaj bardzo słabo wypadły także giełdy w Azji (Nikkei -2,3%, SCI – 1,7%). Słabo prezentują się także poranne nastroje w Europie – kontrakty na DAX tracą blisko 1,9%. Krajobraz po wypowiedziach prezydenta USA jest negatywny, co niestety zwiastuje spadkowe otwarcie także w Warszawie. Ostatnie sesje w Warszawie i tak nie należały do udanych. Wczoraj WIG20 ponownie zaprezentował się słabiej niż duże europejskie indeksy (blue spadły o 1,6%, podczas gdy DAX zyskał 0,5%), a dodatkowo indeks kontynuuje spadki, które rozpoczęły się po 20-tym lipca i od tej pory stracił niemal 5%. WIG20 wyłamał poziom wsparcia na pułapie 2250 pkt. i wydaje się, że najbliższym przystankiem będzie okolica 2200 pkt. W kalendarium makro uwagę inwestorów z pewnością przykują dziś dane z amerykańskiego rynku pracy.
pobierz pełny biuletyn