Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosły kolejną sesję konsolidacji, która pojawiła się po zwyżkach WIG20 z finałowych sesjach poprzedniego tygodnia. Aktywność rynku w WIG20 była o około 40 procent mniejsza od miliardowych rozdań z czwartku oraz piątku i dobrze uzupełniła się z poprzednimi rozdaniami bieżącego tygodnia. Sesję z niespełna 600 milionami obrotu, z czego 90 mln złotych przypadło na PKO, uzupełniła skromna zmiana indeksu o -0,02 procent. Przez chwilę wydawało się, iż WIG20 może opuścić dołem półkę 2350-2330 pkt., która od końca poprzedniego tygodnia organizuje grę, ale w finale zamknięcie wypadło na 2335 pkt. i sesja nie wniosła niczego do krótkookresowego obrazu technicznego. Spokojniejsza postawa walut, które wczoraj pomagały Europie słabością euro, a szkodziły GPW silniejszym dolarem, dziś zeszła na drugi plan, choć nie brakowało powodów do skupienia uwagi właśnie na kondycji wspólnej waluty i relacji złotego z dolarem. Wstępne odczyty indeksów PMI dla przemysłu w Europie, zwłaszcza silnie recesyjny odczyt PMI z Niemiec, podniosły napięcie przed jutrzejszą decyzją Europejskiego Banku Centralnego, który może dokonać nieuwzględnionych w cenach zmian w polityce monetarnej. Technicznie patrząc sesja środowa idealnie wpisała się w zawieszenie WIG20 w rejonie 2362-2259 pkt., które jest częścią szerszego trendu bocznego, na północy ograniczanego poziomem 2400 pkt., a na południu rejonem 2100 pkt. Postępujący spadek zmienności WIG20 powoduje, iż rynek ma coraz więcej miejsca do przedłużenia gry na poziomach, z których daleko będzie do przesilenia i zakończenia coraz dłużej trwającego trendu bocznego o szerokości zbliżonej do 13 procent wartości indeksu. Jutro warto liczyć się z wrażliwością rynku na zachowanie giełd bazowych i walut, które od poranka powinny czekać na decyzje Europejskiego Banku Centralnego odciągając uwagę inwestorów od wyników spółek. Na radarze graczy jest również odbywające się w przyszłym tygodniu posiedzenie amerykańskich władz monetarnych, które zapewne przyniesie obniżkę ceny kredytu o 25 punktów bazowych, co nie pozostanie bez wpływu na dolara i pośrednio złotego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA