Na otwarcie nowego tygodnia FW20 potwierdził piątkową małą formację objęcia bessy i zbliżył się do wsparcia na 2160 pkt, kończąc handel 0,9% spadkiem (2169 pkt). Sesja była w stylu tych nudnych, z niewielką amplitudą wahań i z niskim wolumenem. Frustracji szczególnie bykom dostarczała relatywna słabość wobec zachodnich indeksów. DAX zyskał 2,1%, a CAC40 1,9%. W Europie słabszy od nas był tylko turecki XU100, choć na innych rynkach wschodzących dalej w większości dominowały niedźwiedzie. Za oceanem mimo wzrostu S&P500 (+0,5%) stracili inwestorzy w Brazylii (- 0,3%) i w Meksyku (-1,4%). W rezultacie Bovespa znajduje się na poziomach najniższych od ...kwietnia 2009 roku. Słabo zachowuje się również meksykański IPC z reguły dość mocno uzależniony od Wall Street, a to budzi niepokój, co do trwałości wzrostów na największym rynku giełdowym. Wczoraj w centrum uwagi amerykańskich inwestorów znajdowały się wyniki kwartalne Alcoa, która jak co kwartał otworzyła kolejny sezon raportowania. Wyniki okazały się nieco lepsze od konsensusu, ale rynek w handlu posesyjnym notował tylko symboliczny plus. Dziś kalendarium jest względnie puste. Poranny odczyt inflacji w Chinach był wyższy od oczekiwań, więc rynek zareagował spadkami. Dane bowiem ograniczają działania stymulacyjne rządu i LBCh w dostarczaniu płynności na wyschniętym rynku międzybankowym. Ostatecznie udało się zakończyć lekkim plusem. Kluczowe dane z drugiej największej gospodarki świata poznamy jednak w przyszłym tygodniu.
pobierz pełny biuletyn